Mam takie nocne przemyślenie z dupy w związku z wywiadem Steinera i wydaje mi się że należy spojrzeć na to też z innej perspektywy... Bo jak sie poukłada pewne rzeczy to wychodzi z tego całkiem ciekawe równanie. Nie wiem czy wiecie, ale Steiner lubi hotdogi. Spytacie co to ma do rzeczy? Otoż jest on w amerykańskim teamie, a amerykanie też lubią hot dogi. Jeszcze się nie rozjaśnia? No dobrze, Kubica szuka innej
Ostatnio nie mogę znieść jak wiele ludzi wali głową w mur i naprawdę marnuje swój potencjał, więc pomyślałem że napiszę "kilka" wskazówek. Oczywiście to od was będzie zależało czy sobie weźmiecie to do serca i wprowadzicie do własnych treningów, bo nie zamierzam tutaj nikogo prowadzić za rączkę, jedynie nadać kierunek, jedyny właściwy moim zdaniem. A jeżeli myślicie że wiecie lepiej, macie lepsze podejście - żaden problem w pełni to rozumiem, tylko potem
Nie wiem czy wiecie, ale Steiner lubi hotdogi. Spytacie co to ma do rzeczy? Otoż jest on w amerykańskim teamie, a amerykanie też lubią hot dogi. Jeszcze się nie rozjaśnia? No dobrze, Kubica szuka innej