Mirki, pożyczyłam od niebieskiego "Legion" Cherezińskiej, da się czytać? Tzn. czy warto, bo da się czytać nawet najgorszą szmirę, a tu obawiam się kilkusetstronicowego nieustannego gloryfikowania naszego kraju w stylu "POLAND STRONK" i zbędnego patosu; powieści historyczne same w sobie lubię. Czytaliście, co sądzicie? Przymierzam się też do innej książki tej samej autorki, tej podzielonej już na tomy, ale to potem... "Odrodzone królestwo", o, skojarzyłam sobie tytuł. To jak z tym "Legionem"?
#wtf #heheszki #facebook #katowice