#anonimowemirkowyznania Rozmawiałam przez internet z facetem. Pisał, że kiepsko się dzieje w jego życiu, a od kiedy jestem - jest mu lżej. Ze cos tam zaczyna czuć. Rozmowy trwały codziennie po kilka ładnych godzin. Doszło do spotkania - stwierdził na nim, że to nie to. Ok. Jestem zapewne pasztetem. Teraz po kilku tygodniach - napisał, że chce pogadać. O co tu chodzi?
Jak to jest z tymi #rozowypasek ? Poznałem niedawno fajną dziewczynę, spotkaliśmy się pierwszy raz na spacerze, było miło. Potem od 2 tygodni każde zaproszenie na kolejne spotkanie zbywa czymkolwiek, sama też nie napisze z nawet głupim co tam tylko sam muszę inicjować rozmowy. Jest jakikolwiek sens kontynuować tą "znajomość" jeśli faktycznie mi na niej zależy? #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Ja bym odpuściła. Skoro nie inicjuje/nie zgadza się na Twoje propozycje, pewnie spotkanie z jej perspektywy wyglądało zgoła inaczej niż z Twojej, a jest na tyle niedojrzała, że nie powie Ci tego wprost, tylko liczy na to, że sam w końcu dasz sobie siana.
#anonimowemirkowyznania Mireczki, moja opinia o obecnych kobietach: knury z #!$%@? ego. Obserwacje z Tindera, badoo, datezone i zbiornika. Jeszcze 8 lat temu dało się sparować. Porozmawiać jak człowiek, natomiast teraz par jest o połowę mniej jak nie więcej. Te które już sparuje, nie odpisują, rozmowy na zasadzie: "yhym/dlaczego/ok/spoko/może". Na date i zbiorniku w ogóle brak możliwości kontaktu. Typiary w ogóle mają w dupie wiadomości, albo #!$%@?ą się do wszystkiego, łącznie z tym,
Z tego co czytam - chyba nie tylko jest to "wina" tej drugiej strony. Poniekąd też chyba takie czasy przyszły, że ludzie już przeważnie nie mają jakością bardziej ambitnych zainteresowań. Kobiety - nie wszystkie!- głównie zafiksowane na social mediach, chcą mega przystojnego "gacha". Mężczyźni w sumie też ultra ładna dziewczynę, najlepiej z dużymi "zderzakami". Przeciętność nie ma na takich portalach racji bytu. Dlatego ja tam już się nie pojawiam, bo przeważnie pisali
Od 5 lat nie przeczytałem żadnej książki. Spędzam codziennie kilkanaście godzin przed komputerem. Mam problemy z pamięcią i koncentracją. Chce zrobić sobie detox od komputera i zamiast tego czytać książki, żeby się nie nudzić. Co polecacie przeczytać? Czy warto sobie kupić jakiś czytnik?
Jeśli lubisz czytać, to polecam czytnik. Jeśli sporadycznie sięgasz po coś z literatury - nie będzie Ci potrzebny. Ciężko komuś coś polecić jak się nie zna jego książkowych bakcyli, ja lubię biografie, thrillery psychologiczne. Ostatnio czytam dość sporo na temat Hitlera, a z fikcji literackiej - jest zakochana w Harrisie i jego serii o Hannibalu Lecterze. Podsumowując, grunt żebyś zaczął.. potem już leci z górki. :)
@SzyszQ ja chyba do końca życia będę pamiętać, jak mi lekarz w szpitalu leczył wątrobę hepatilem xD próby podniesione kilkuset razy.. a ten, że "spoko, spoko - 3x dziennie hepatil i będzie Pani jak nowonarodzona".