@maciekhtd: tak mi się przypomniało

@Kierownikdzialuzycie000: ee nie

@Kierownikdzialuzycie000: Architectsi zawsze na propsie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Kierownikdzialuzycie000:

@Kierownikdzialuzycie000: @blasted: ja tam nawet trochę zapłakałem oglądając "dokument" o Mitchu

@xkorzen: Tak! tego potrzebowałem ;)

@gdziemojimbuspiatka:

Oranssi Pazuzu - Muukalainen Puhuu - taki mocno eksperymentalny black

Z tego roku chociażby Kriegsmachine - Enemy Of Man

Jako ciekawostka - Iracki black metal:

@gdziemojimbuspiatka:

The Ruins of Beverast. Trzy pierwsze albumy to mistrzostwo klimatycznego black metalu.

@Sergeant_Matt_Baker: haha. Spoko, wypisze Ci ja, za jakies poltorej godziny bede :p

@siwyusek: Jedyny Rosyjski deathcore który w miarę ok jak dla mnie (choć nie słuchałem ich w ogóle)

@siwyusek: a ić pan z takim tym.

@Sarpens: i maja większy potencjał w palcach xD

@Sarpens: #muzaodsarpa zgarnęła jednego obserwującego, zobaczymy, co będziesz serwował.

@maciekhtd: Osobiście preferuję nieco lżejsze wydanie Haste the Day, zwłaszcza ostatnią płytę. Jeśli mnie pamięć nie myli i nie pokiełbasiłem nazwisko, to od czasu przyjścia Stephena Keecha grali fantastycznie, choć bardziej melodic niż metalcore. Szkoda, kurcze, że się rozlecieli.

@maciekhtd: Fan to może za dużo powiedziane, bo raczej nie byłem na bieżąco z ich perypetiami, prócz tych muzycznych, rzecz jasna. Na pewno jeden z pierwszych zespołów (zaczynałem chyba od Stitches, w jakimś radio), a dzięki ostatniej płycie pewnie się plącze gdzieś w czołówce. ;)

@npsr: już myślałem, że jakiś #geycore, ale na szczęście nie było czystych, pedalskich wokali.