Klasyk. Miałem friendzonkę przez jakieś 7 lat. Bez przesadzania całkiem mocne 8/10. W bonusie dobre poczucie humoru, inteligencja i ogólna ogarniętość. Przez relację z nią rok temu straciłem bardzo prawilną dziewczynę. Postanowiłem spróbować z friendzonką, a co będzie, i tak jestem w dupie - zagrałem w otwarty karty.

Po żenującej rozmowie wyglądającej mniej więcej jak pertraktacje przed zakupem Passata z 1996 od Mirka, stwierdziliśmy, że dobra - próbujemy.

Fajnie, sukces #!$%@?, po
Tak z okazji zbliżającej się premiery GTA V pochwalę się moimi gimnazjalnymi osiągnięciami.

Jak jeszcze Vice City było grą świeżą to pełno ludzi miało problem z przejściem misji polegającej na podłożeniu ładunków wybuchowych w wieżowcu sterując helikopterem RC. Tak się złożyło, że w mojej szkole byłem chyba jedyny, który tę misję potrafił bez problemu wykonać. Stałem się przez chwilę królem życia, rozchwytywanym wśród rówieśników i osób nieco starszych. Każdy chciał abym... przeszedł
M.....n - Tak z okazji zbliżającej się premiery GTA V pochwalę się moimi gimnazjalnym...

źródło: comment_djyhZff2jvANG0BWzZBqQFQmNYtFOP20.jpg

Pobierz
@McQueen: ja właśnie prowadziłem dyskusję z kolesiem, że VC to najlepsza część GTA. Nie mam na myśli fizyki gry itd, bo wiadomo im nowsza część tym lepsza, ale chodzi mi o sam klimat - jest po prostu ZA-JE-BI-STY. Do dziś co jakiś czas odpalam sobie VC żeby pograć, a za gnoja też bez problemu przechodziłem tą misję, ale nigdy nie radziłem sobie z wyścigami :D