Mirki czaicie akcje.
11.02.07 miałem randkę z nowo poznaną loszką a że za 3 dni miały być walentynki to musiałem ją nieźle urobić. Wiecie o co chodzi.No i idziemy sobie miastem i patrze a z naprzeciwka idzie jakiś frajer no i się gapi na nas a raczej na nią idzie i się gapi no i #!$%@?ło mnie to i mówię jej że co on się tak gapi ona też się #!$%@?ła i
Ależ mnie Polska A #!$%@?.

Przyjechał wczoraj taki warszawiak do mojego rodzimego miasta - Białegostoku i zaczyna swój występ.

-A co tu tak zimno?

Ma być zimno, bo jest zima i jesteś dalej na wschód od jakiegoś tam południka #!$%@?.

-A co tu tak śmierdzi?

No to tutaj już mnie zatkało. Czym dalej na wschód tym większy smród tumanie. Niby taki wykształcony...

To było dopiero preludium. Potem pojechaliśmy do mnie do domu.