Podczas olimpiady Robert Korzeniowski zauważył w sklepie nieznaną mu markę

prezerwatyw: "Kondomy olimpijskie". Zaintrygowany, postanowił je kupić.

Po powrocie do domu pokazuje nabytek żonie.

- "Kondomy olimpijskie"? Czym się różnią od zwykłych? - pyta żona.

- Są w trzech kolorach: złotym, srebrnym i brązowym. Jak medale.

- I który kolor wybierzesz dziś w nocy?

- Złoty, naturalnie - oświadcza dumnie Korzeniowski.

- A nie założyłbyś srebrnego? Może przynajmniej raz doszedłbyś jako drugi?
  • Odpowiedz
@domin_221: Jeśli chodzi o literaturę to faktycznie, tu jest tego sporo. Nie wiem, jak Warszawa - ale jestem pewna, że w Katowicach mniej. :)

Cóż to, to Kraków jest miastem kultury. Miastem kultury bardziej, niż Warszawa. :)
  • Odpowiedz