Podsumowanie dnia:
-promotor dalej nie odpisał, więc praca dyplomowa stoi w miejscu,
-zamiast się uczyć na zje.any test kompetencji, czytałam regulaminy uczelni,
-pograłam w TF2, o dziwo wygraliśmy (nie ma to jak być 3-cia na scoreboard, mimo, że się nie grało 2 miesiące), oraz troszku się AFKowało,
-zawzięta dyskusja z starostami i przewodniczącym rady, przewodniczący przekonany w końcu do naszej racji (chyba),
-zostałam przymusem oddelegowana do dziekana, bo jako jedyna przeczytałam regulaminy
Dobra, ciężko mi będzie podsumować jakoś ten dzień.

Niby pogoda dzisiaj była kiepska (cały czas padało) i dowiedziałem się, ze za tydzień w piątek, gdy będą dni rektorskie, czy jakoś tak, będą pierwsze cztery godziny zajęć, gdy wcześniej było mówione, ze nie będzie ich wcale (no dobra, mam w piątki w-f i go lubię, jednak dwie godziny analizy po dwóch godzinach biegania za piłką do kosza to prawdziwa katorga) . Jednak potem