https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-saga-volume-2/
Saga to trochę bardziej zjawisko społeczne niż komiks. Może się tak zdarzyć, że kiedyś będziemy wspominać minione sześć (siedem, osiem…) lat, mówiąc: „to było wtedy, kiedy wychodził komiks Vaughana i Staples”. Niekoniecznie w Polsce, ale w UK i USA to bardzo możliwe. Co jest kolejnym argumentem za sięgnięciem po ten komiks – potem pójdzie już samo, ockniecie się roztrzęsieni nad 54 zeszytem i zapiszecie na zamrożenie z Disneyem, póki nie pokaże
Saga to trochę bardziej zjawisko społeczne niż komiks. Może się tak zdarzyć, że kiedyś będziemy wspominać minione sześć (siedem, osiem…) lat, mówiąc: „to było wtedy, kiedy wychodził komiks Vaughana i Staples”. Niekoniecznie w Polsce, ale w UK i USA to bardzo możliwe. Co jest kolejnym argumentem za sięgnięciem po ten komiks – potem pójdzie już samo, ockniecie się roztrzęsieni nad 54 zeszytem i zapiszecie na zamrożenie z Disneyem, póki nie pokaże
Dlaczego możecie chcieć przeczytać ten tom? Oprócz tego, że zżera was ciekawość, co będzie dalej? Oprócz wątku Upartego nie dzieje się w nim przecież nic przełomowego. Jak w Grze o tron spodziewamy się, że nasz ulubiony bohater, każdy bohater, może za chwilę zupełnie niesymbolicznie i głupio zginąć – pod tym względem ta część też nie odbiega od jedynki i dwójki. Poza tym – spokój, jakieś wycieczki na różne planety. I może