#anonimowemirkowyznania
Mirki, taka sytuacja.

Bliska mi osoba o tym opowiedziała, wiem że to jest autentyczna historia.
Coś czym podejrzewam że i telewizja byłaby zainteresowana.

Szkoła podstawowa w jednym z polskich miast.
Nauczanie początkowe. Klasy 1-3.

Na 3 tygodnie przed zakończeniem roku szkolnego nauczycielka idzie na urlop, dziwne, ale może się zdarzyć.

Wczoraj poznałem powód.
Nauczycielka skopała jednego z uczniów, dość problematycznego podobno.
Stała nad nim i kopała nogą, #!$%@? jedna.
Wszystko było
#licbaza #takbylo #truestory #szkola
Kiedyś już o tym pisałem, jednak po chwili post mi się skasował więc piszę raz jeszcze

Ładnych kilka lat temu, gdy przygotowywałem się do rozpoczęcia pierwszej klasy liceum, przede mną oraz osobami, które również szły do klasy pierwszej liceum pojawiły się dwa dylematy.
Pierwszy dotyczył wyboru języka obcego od podstaw.
Po przejrzeniu kilkunastu forów i stron o tematyce językowej wybór mój padł na język włoski.
Mojego kolegę z
Czasami mam tak, że gdy śnią mi się w nocy szkolne sytuacje to potem przez jakąś godzinę po przebudzeniu mam mętlik w głowie związany z moim wykształceniem i wydaje mi się, że przede mną jeszcze rok liceum. Kłóci się to dość mocno z faktem, że mam dość ładnie wyklejoną legitymację studencką i chodzę do stałej pracy więc wpadam w lekką panikę, że już nigdy nie skończę szkoły średniej i nie zrobię matury.
Powiem wam szczerze. Miałem w szkole podstawowej kumpla, który terroryzował psychicznie nauczycieli. Uczył się bardzo dobrze, nic mu nie można było zarzucić ale nad niektórymi upatrzonymi celami po prostu znęcał się psychicznie w taki sposób, że pozostawał nietykalny. Ja tam brałem w tym udział raczej mierny, byłem jakby tłem które śmiało się z tego terroru. Ale pamiętam co nieco, pamiętam. Mieliśmy na przykład nauczycielke muzyki. Wiadomo, przedmiot traktowaliśmy z należytym szacunkiem. Z
@ainthere: to prawda. Nauczycielkę muzyki nam zmienili w ogóle potem. Nikt już nie uczył na muzyki. Następna nauczycielka grała coś z magnetofonu i miała #!$%@? co robimy. Chociaż ja oczywiście musiałem się pochwalić przed klasą swoim regresywnym plebejskim gustem.