Walcząc o zdrowie, tułając się po szpitalach i hospicjach, było mi bardzo źle, że nie mam kontaktu z moimi kotkami.
Zwierzęta wbrew pozorom są z nami krótki czas, nawet, jak w przypadku mojej pierwszej kotki było, to dziewiętnaście lat.
Czas tak szybko leci, że człowiek nie wie, kiedy ta mała, puchata kulka stała się dużą, starą, puchatą kulką.
Jak, to się stało?
Poza tym nie wszystkim zwierzętom będzie dane przeżyć tyle lat,
Zwierzęta wbrew pozorom są z nami krótki czas, nawet, jak w przypadku mojej pierwszej kotki było, to dziewiętnaście lat.
Czas tak szybko leci, że człowiek nie wie, kiedy ta mała, puchata kulka stała się dużą, starą, puchatą kulką.
Jak, to się stało?
Poza tym nie wszystkim zwierzętom będzie dane przeżyć tyle lat,
- RobinSchudl
- Chio_
- Truska1
- asadasa
- Tryt_on
- +18 innych
Uwierzcie mi to nie jest tak, że ja się nakręcam, że ja się babrzę w tym strachu.
Bardzo racjonalnie podchodzę do kwestii swojej choroby, strach jest ponieważ ma ku temu warunki.
Jak już ostanio kilka razy pisałam, że mój stan się pogarsza.
Dochodzą nowe objawy a te które były przybierają na sile, więc jak tu się nie bać?
Wiem o niktórych zmianach, które mogą