Mam 35 lat, fajną pracę, rodzinę (2 dzieci, kochająca żona), wynajmuje mieszkanie i wykańczam dom. Ogólnie nie mogę narzekać.
Ale brakuje mi jednej rzeczy w tym układzie - możliwości zrobienia sobie dnia wolnego od wszystkiego co by przebimbać jak za czasów młodzieńczych.
Wstać bez budzika, zjeść śniadanie sute śniadanie, pograć na konsoli do południa, pójść na rower ze znajomym, wrócić do domu na pizze, piwko i blanta, pograć dalej na konsoli przy
Ale brakuje mi jednej rzeczy w tym układzie - możliwości zrobienia sobie dnia wolnego od wszystkiego co by przebimbać jak za czasów młodzieńczych.
Wstać bez budzika, zjeść śniadanie sute śniadanie, pograć na konsoli do południa, pójść na rower ze znajomym, wrócić do domu na pizze, piwko i blanta, pograć dalej na konsoli przy
Wydaje mi się, że jestem ofiarą przemocy psychicznej w związku.
Z różową od kilku miesięcy jesteśmy w ciągłej podróży, a w przyszłym roku planujemy wziąć ślub. Miała to być podróż życia, a tymczasem zapowiada się, że będzie przyczyną naszego rozstania. Jesteśmy razem 5 lat i jak do tej pory wśród znajomych uchodzimy za wzorcową parę.
Chciałbym opisać kilka naszych kłótni i sami powiedzcie - co o tym myślicie.
Siedzimy
@mirko_anonim: LOL. Powiedz coś jeszcze po pantoflemu