Wpis z mikrobloga

Hej Mirki,

nie jestem znowu tutaj taką zielonką jaką się wydaję; kiedyś, w zamierzchłych czasach miałam konto na wykopie :) Niestety brak czasu zrobił swoje, jednak wracam tu z sentymentu.

W zasadzie to muszę tagować #depresja albo #depresjachyba. W przebłysku egoizmu i potrzeby wróciłam na łono wykopowego ojca po prostu się pożalić i zadać pytanie czy jest sens? (dramatycznie) Tak widzę, ze czasami tu się ludzie odzywają, nie tylko "usuń konto", więc może przyda mi się doświadczenie kogoś starszego, kogoś, kto dał radę.

Młoda ze mnie sarenka, 21lvl here, myślę że 6-7/10 takim uczciwym okiem. Nie jest najgorzej, dbam o siebie. Jeżeli chodzi o główkę to królowa rozsądku, uważam się za bystrzaka i osobę raczej inteligentną (no, ale kto się za taką nie uważa...). Jakoś się kulam ku zdobyciu satysfakcjonującego wykształcenia, nie jestem na jakimś żalkierunku typu europeistyka czy turystyka, trochę ambicji jest. Mam kilkoro wspaniałych przyjaciół, trochę u mnie sprawa nawala ze znajomymi, bo intrawertus jestem co lubi mieć czas dla siebie, a jak już z kimś to żebym nie czuła się zażenowana jakimiś zachowaniami. Lubię wyjścia do knajp, na piwo, do kina, czy jeszcze chętniej - teatry, kino, inne wydarzenia kulturalne. Staram się nie zamykać na wszystko, ogólnie to jestem ciekawa świata, wszystko podane w popularnonaukowej formie jest mrau i ach.

Pojawia się problem, bo mam ogromną anhedonię. Nic nie sprawia mi satysfakcji. To znaczy, sprawiają mi ją rzeczy, które odrywają mnie od rzeczywistości, ratuję się eskapizmem. W moim życiu dużo się nadziało (nie z mojej winy) i po raz pierwszy poczułam na ile rzeczy nie mam wpływu (wydaje mi się, że jestem konkretna, a tu bęc, tyle rzeczy poza kontrolą). Nie mam za bardzo punktu oparcia, czegoś, w czym byłabym super i na czym mogłabym się oprzeć. Studia idą mi ok, czwórkowa jestem z wyjątkami niżej i wyżej, ale dla wiecznego prymusa to żaden powód do dumy. Kadra uczelniana stosuje "motywację" negatywną - ciągle za mało, ciągle do dupy. Mam kilka pasji, tworzę sobie jakieś światy w głowie, czasami pisze jakieś fragmenty, rysuję i ogólnie artyzmuję - nienajgorzej, ale w kilka sekund można znaleźć w guglu więcej, lepiej itp. Dostałam w spadku po ostatnich wydarzeniach nadmierny stres, problemy z koncentracją i niechęć (trwa to już jakieś 2 lata). Mimo to funkcjonuję na zewnątrz jak dawniej - dopiero gdy wracam do domu to mogę nie robić nic aż do pójścia spać. Jednak ciągle ogarniam najważniejsze sprawy.

Rozważałam pójście do psychologa, ale wiem, że tam siedzą ludzie, którzy zazwyczaj nie wiedzą więcej ode mnie. Znam zasady wychodzenia z depreszy - wprowadzam je konsekwentnie, dbam o higienę i jakość posiłków, gimnastykuję się prawie codziennie, wprowadzam sobie plany dnia, żeby wróciła mi koncentracja i regularność... Ale nie bardzo wiem, po co.

To my nadajemy swojemu życiu znaczenie. To my, ludzie nadajemy wartości rzeczom czy zjawiskom. Tak naprawdę tak zbudowane jest społeczeństwo. Jestem ateistką, więc widzę świat bardzo biologicznie, ludzie = zwierzęta, ino mają więcej w czaszce. Wszystko jest wytworem ludzkiego chcenia, że coś ma takie być jakie chcę.

Wyjście z depresji widzę jako ostre wmawianie sobie. Tylko ja widzę, co bym musiała sobie wmówić i widzę, że to nie ma sensu.

Mam wspaniałych przyjaciół. Brakuje mi trochę faceta w życiu, ale mam chyba za wysokie wymagania (tu uspokajam - nie co do twarzy, czy wyglądu, znajomi byli niekiedy przerażeni wyglądem moich fascynacji). Bolec to nie wszystko (a szkoda). Nie potrafię oddzielić seksów od osobowości, bo skrajne tępaki mnie odrzucają, a poza tym są lekkomyślni i roznoszą dziwne rzeczy. Poza tym nie wierzę w seks ludzi, którzy nie są w jakimś stopniu ciekawi świata/bystrzejsi/itp. Sama jestem dosyć otwarta, ale to nie pyknie mi nigdy z kimś takim meh.

No i to i tak nie wyleczyłoby mnie z depreszy, może dałoby mi jakiś kolor?

Jak żyć, Mircy? Obecnie myślę, ze z powodu rozczarowania życiem i ludźmi popełnię samobójstwo około 30lvlu.

#gorzkiezale #niewiemjaktootagowac
  • 14
@absolutne_bezbiuscie: Też jestem rozczarowany życiem (21 lvl jak Ty). Serio wkurza mnie to, że tak mało na prawdę ode mnie zależy. Nie wiem jak Ci pomóc bo sam mam podobne spostrzeżenia. Zawsze byłem ekstrawertykiem teraz w sumie lubie siedzeć sam albo z moją Kobietą. Wyjścia mnie nudzą - chlanie piwska jest płonne i bez sensu. Poza tym odczuwam ulotność życia. Tyle do zrobienia - tak wiele niewiadomych. Może mnie jutro już
@saja88: Dzięki!

@afrolo2568: Dokładnie, czuję jakbym dopiero co wypadła w świat, a on już zdążył mi wylać kubeł lodowatej głowy na głowę, zawiązał oczy, kopnął w tyłek i kazał biegać po lesie. Jednak mi, w przeciwieństwie do Ciebie małe wyjścia wciąż sprawiają przyjemność - kino, teatry, słuchowiska, rzeczy, w których można się "zanurzyć" i do których można "uciec". Może znajdź sobie w tygodniu czas na jakąś małą ucieczkę. Nie zmieni
@absolutne_bezbiuscie: Hyh chcę skończyć 1 stopień a potem otwieram swój biznes. Nie chcę tyrać na etacie. Wyjścia z dziewczyną dają mi dużo frajdy. Na innych ludziach się tak przejechałem, że teraz w sumie mam tylko kilkoro znajomych ale w sumie np. nie lubię iść z kumplem na piwo wolę na dwie pary :)
@saja88: W zupełności Cię rozumiem. Mam zatem nadzieję, że to wszystko jest już za Tobą.

@afrolo2568: No to powodzenia! Dbaj zatem o swoją kobietę :) Wytrwałości w biznesowaniu.

@lSandwichl: Trudno mi znaleźć jedną mocną pasję :( trochę się rozmieniam n drobne ze wszystkim. Otaczam się fajnymi ludźmi, zresztą, wiesz, introwertyk jestem, mam zamknięte grono kilku przyjaciół i ufam im. Bardzo wcześnie nauczono mnie nie zwracać uwagi na opinię innych,
@absolutne_bezbiuscie: Na razie jeszcze nawet biznesować nie zacząłem aczkolwiek chciałbym spróbować. Boję się długów no ale lepiej podjąć ryzyko niż dorabiać jakiegoś janusza na jego S-klasę. Dbać dbam ;p oby ona dbała hyhy ;) Co do pasji to powiem Ci, że w różnym wieku nachodzą. Chociaż mnie od zawsze trzyma faza na pojazdy jakiekolwiek. Najpierw były to samoloty - chciałem być pilotem jeszcze wtedy Miga-29 ale przez sport, który trenowałem (karate)
@absolutne_bezbiuscie: Wyobraź sobie jak by świat wyglądał gdyby każdy miał taką kontrolę nad swoim życiem jaką by chciał mieć. Trzeba tak to rozegrać żeby ten bilans wyszedł na +, znaleźć sposób :) Szczerze to jakiś czas temu myślałem podobnie do ciebie, nie umiem powiedzieć co miało decydujący wpływ ani jaka jest recepta... Zmieniłem troszkę swój punkt widzenia i postępowanie a ze swojego życia jestem zadowolony :)