Wpis z mikrobloga

Nie pierwszy raz...

Pewna kobieta poleciła moje choinki innej kobiecie i przyjechały sobie razem obejrzeć wystawkę na miejscu. Polecająca oczywiście zachwala "Ja już 5 lat mam, a jak nowa, bierz i tyle". Na co koleżanka:

- No nie wiem, nie wiem. Ja regularnie kupuję z Niemiec, płacę 500zł, wymieniamy co dwa lata i jest piękna.

Tak słucham i wiecie ;) Niemcy obsługuje w dobre choinki głównie Polska (tak tak, nie Chińczyki, w Polsce też chińszczyzna króluje, ale tylko w marketach, a jeśli chce się coś porządnego, to w promieniu 1000km nie ma lepszych niż polskie - syfy też robimy, owszem, bo Polacy wolą 10x kupić syf i zapłacić łącznie 1000zł, niż raz kupić porządnie za 300).

Więc tak niby przypadkiem podchodzę i pytam o nią, jaka to choinka itp. A tu zaskoczenie

- Panie, ja ją wzięłam, żeby porównać, mam w samochodzie. Pan takich nie ma, bo to z Niemiec i taka droga, a Pan tu w tej cenie nic nie ma.

Acha, no to już coś czuję. No i proszę, żeby rozpakować. Tak ją kurdę oglądam i już wyczułem pismo nosem. Zbijam młotkiem korpus stojaka (kobieta wpada w szał) i widzę podpis. Czyj? Mój. Znaczymy wewnątrz korpusy choinek eksportowych, bo każdy kraj inne wymagania i "gdyby" coś się na magazynie pokiełbasiło, to zamiast zwykłych podpisów na workach czy pudłach, mamy to ostateczne wewnątrz korpusu - często ratuje gdy się opakowanie w transporcie rozpieprzy - wiadomo co jest.

Mówię dziewoi:

- Widzi Pani, taka choinka którą Pani dostała stoi o tam. Kosztuje 140zł, dokładnie ta sama.

- NIEMOŻLIWE! To Niemiecka! Najwyższa jakość, a Pan mi tu wciska kit, za takie grosze!

Nie mam czasu na gadki, ale wytłumaczyłem, że to moją choinkę sprowadziła do kraju, którą tam w hurcie wysłałem za 100zł, a ona za samą metkę "z Niemiec" przebiła o 400zł. Oczywiście nie uwierzyła i mnie wyśmiała. Że tak powiem, #!$%@? jej w cyce. Wiem, że niemiło, ale nienawidzę takich bab.

Takich sytuacji jest od cholery. No, ale nie dziwne. W Polsce ludzie wolą kupić totalnego paścia, ale za grosze, który nie dość, że wygląda jak gówno, to po roku jest nie do użytkowania, zamiast kupić raz porządną, która wytrzyma lata. Sam mimo, że choinkami rzygam i produkuję rocznie minimum kilkadziesiąt tysięcy, to mam jedną tą samą od 7 lat. Tylko za nią trzeba zapłacić 180/200zł. Ale nie, lepiej kupić za 70 i potem narzekać, że Niemcy lepsze ;)

Nawiasem ile daje marka kraju. Przebijają tam tylko metkę i sprzedają mój towar 3x drożej, a idzie jak świeże bułeczki...

#historieprywaciarza
  • 90
@michalkosecki: coś tam próbujemy, ale póki co tylko aledrogo, bo na targi itp za późno. Więc coś tam pogadaliśmy na przyszły rok, ale w sumie póki co zero konkretów - co normalne, w tym biznesie w listopadzie nie ma miejsca na gadki i załatwiać trzeba się w marcu ;p

@dreaper: Ano tak, bo ja patrzę przez pryzmat sprzedaży i utargu (taki odruch) ;) Oni po transporcie i redystrybucji zarabiają x3
@vivo: No ale na takich ludziach idzie najwięcej zarobić, więc w sumie tylko cieszyć się, że istnieją :D Apple nie zarabia swojej kasy na ludziach którzy cenią sobie swój portfel i wiedzę, tylko na osłach, którzy mogą wydać kasę na sprzęt przepłacony dwukrotnie, tylko dlatego że ma "markę". Zgodzę się - system na iPhonie chodzi płynnie jak marzenie, ale jak ktoś ma odrobinę wiedzy i czasu to z dwukrotnie tańszego Samsunga
@vivo: Ludziom którym brak rozsądku i podstaw logiki i tak byś nie przekonał do siebie. Gdybyś otworzył punkt detaliczny z szyldem w stylu "Niemiecka jakość!" i sprzedawał tam choinki jak w salonie Mercedesa (i cenami niemieckimi) to tego typu klientela by do ciebie przyszła.
@vivo: moim zdaniem, ludzie nie wierzą polskim sprzedawcom, ponieważ sprzedawcy w większości przypadków sprzedają chłam po zawyżonej cenie, twierdząc, że to towar lepszej jakości, a tak na prawdę to ten sam chiński produkt. Takie firmy jak Twoja przez to tracą, ale naprawdę dobrych produktów jest 10%, a pozostałe 90% to naciągacze... I nie wiadomo któremu sprzedawcy wierzyć, statystycznie jesteś oszustem...
@vivo:

LUBIĘ

SZANUJĘ

OBSERWUJĘ

A tak na marginesie, masz może w sprzedaży takie mikro - choinki?

-Nie, nie chodzi mi o mikro-tanie. Potrzebuję na kawalerkę jakiejś bardzo małej, ktorą będzie można po sezonie wsadzić do kartonu i jakimś cudem zmieścić w szafie, a już dawno postanowiłem, że nie kupię od nikogo innego jak Ciebie :)