Wpis z mikrobloga

Chyba jestem #shinigami #randomanimeshit (z reguły nie oglądam ale Death Note ostatnio obejrzałem), po embargu na Polskie jabłka chyba jako jeden z nielicznych do teraz kultywuję "jedz jabłka na złość putinowi", tylko że nie jem ich już na złość. Jem bo się uzależniłem. Początkowo wciskałem na siłę jako składnik diety, teraz nie mogę się doczekać chwili gdy wgryzę się w pyszne słodkie jabłuszko. Odnalazłem swój ulubiony gatunek - Gloster, kompromis między słodkością, kwaśnością, łatwo dostępne. A przed chwilą jadłem najlepsze jabłko ever, święty Graal wśród jabłek, nie mam pojęcia jakim cudem, ale miało smak maliny, delikatnie kwaskowate, odpowiednio słodkie. Gdyby nanoassemblery istniały mógłbym otworzyć fabrykę takich jabłek i zostałbym MYLJARDEREM! MYLJARDEREM KUMACIE?

Pragnę tu, w tym miejscu wyznać miłość:

Kocham Cie japko, kanibalizuj ze mno kompot!

Wiecie co jest najlepsze? Przecinam jabłko na pół, wykrawam środek, i robię tak codziennie z trzema sztukami. Wychodzi około 0.5 kg, 6 połówek. Tylko jedna połówka tak smakowała, jadłem 3. Czyli na kolację czeka mnie znów ta rozkosz.

Nowe mądre słówko: #phytofilia - pociąg do roślin. (ang. Train to plants)

#japko #jablka #jablko #oswiadczenie #dobryhumorek
l.....i - Chyba jestem #shinigami #randomanimeshit (z reguły nie oglądam ale Death No...

źródło: comment_bnNn3WIdrzaUHPlJCoAqfxFnztA8Pdyi.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz