Wpis z mikrobloga

Ostatni raz na rowerze byłem 28 sierpnia. Zrobiłem 94km. Roweru po trasie nie umyłem za grzechy żałuję postanawiam się poprawić :)

A teraz na poważnie. W zeszłym roku wczas zakończyłem sezon bo niestety ogólnie zdrowotnie zeszły sezon był trudny, dlatego w tym chciałem wcześniej zacząć niż zwykle (kwiecień). Miałem czekać do piątku na start, ale ostatnie zmiany w prognozie mnie dobiły, więc dziś zaraz po pracy wsiadłem i zrobiłem rozruch przy okazji sprawdzając co i jak.

Ogólnie stwierdzam, że wszędzie syf i brud, dziurska i kałuże. Silny wiatr który potrafi odebrać pierwszego dnia sporo sił. Przemoczone buty od kałuż, niewskakująca i do regulacji tylna przerzutka. Szybkie ściemnianie. Do tego dochodzi problem z doborem stroju bo dziś się czułem jak worek ziemniaków. Wyprzedził mnie jakiś kolarz na kolarce (ja typowy rowerek MTB na szerokich kołach) i w pewnym momencie widziałem już tylko jego odblaski. Do tego pot, ból krzyża, zmęczenie, nogi i kolana jak z betony, bolące dziąsła od zimnego i silnego powietrza. Niestety widać efekty kompletnie bez ruchowych miesięcy. Brud na rowerze, piasek, i inne śmieci. Dlatego też nie jestem w stanie pojąć jak pomimo tylu wydawałoby się negatywnych rzeczy dzisiejsza pół godzinna przejażdżka sprawiła mi tyle radości. Sporo przede mną i będzie się trzeba rozruszać ale warto było. Trochę krótko, ale niestety za późno wyjechałem, a i zmęczenie po pracy i obiad w pośpiechu zrobiły. Tak czy siak sezon uważam za otwarty. Póki co wynik bez endomondo bo niestety sprzedawca z allegro nie kwapi się niestety z wysyłką telefonu z GPS. Nie wiem czy bez tego się mogę dołączyć do sztafety, ale jakby co to dajcie znać.

36 283 - 12 = 36 271km

#rower #rowerowyrownik #rowery
  • 7
@Tortex: Nie trzeba mieć żądnego specjalnego sprzętu (oprócz roweru :) aby uczestniczyć w równiku, nie musisz wrzucać żadnego potwierdzenia z endomondo etc, ufamy na słowo :)