Wpis z mikrobloga

Stoje w Dennerze przy kasie z zakupami za ponad 150zl, czyli ze kupuje paczke gum i zapalki, a starsza pani za mna, tak na oko 90+ o kulach cos do mnie gada w schwyzerdütsch. No to mysle sobie, ze przeciez jak jej powiem, ze jej nie rozumiem, to zaraz sie zacznie inba imigranci sie nie integrujo. Co mialem do stracenia, i tak bym jej nie zrozumial, wiec mowie grzecznie, ze nie rozumiem niemieckiego (wiem wstyd, ucze sie, ale ten ich dialekt , to ma tyle z niemieckim wspolnego, ze... pdk). Na co ona do mnie po angielsku, czy mogla by wejsc przede mnie. Troche mnie tym zaskoczyla, bo zburzyla mi obraz starszego czlowieka wywieziony z Polski. Oczywiscie przepuscilem, a zanim sie babina spakowala z zakupami, ja juz wybiegalem na przystanek. Rok tutaj, a ludzie caly czas mnie zaskakuja.
#szwajcaria
  • 3
@zs_lopez: polecam praktyki w żłobku, po pół roku mniej więcej ogarniam szwajcarski dialekt, w sensie prawie wszystko rozumiem i coś tam potrafię po ichniemu też powiedzieć ;)