Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie #koty #tata

To smutne. To prawdziwe. Pewnie nigdy Ci tego nie powiem ale jesteś dla mnie największym wymiataczem jakiego znam.Jesteś mistrzem. Nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg tak bardzo mnie odznaczył Tobą. Cud. Taki zwykły #!$%@? cud. Tato dziękuje za każdy dzień w moim zyciu. Bez Ciebie nie ma mnie. Im jestem starszy trym bardziej nabieram szacunku do tego czego dokonałeś w życiu. Brakuje słów aby oddać uczucie. Kocham Cię !!

Po długiej przerwie odwiedziłem rodziców. Dom na cichej Polskiej wsi. W jednym domu rodzicie i dziadkowie od strony mamy. Czyli teściowa in da house. Nie masz łatwo tato ale dajesz radę. Jak boss. Do sedna. W domu 3 kocice. Prosta matematyka - 3-4 razy w roku 3x 2-5 młodych kociąt. Generalnie dill z weterynarzem który rozdaje kociaki po gospodarstwach. Czasem nie uda się wszystkich oddać na czas i zostają. Zostają na stałe. Mama nie ma serca zamówić kata. Nawet nie pozwala. Karmi nadmiar futrzanych. Bo tak. Bo nie moża zabić kota jak psa. Dalej do sedna. Trafiły się 3 młode, najlepszej kotki w domu, kochanej itd. I co jednego z nich odrzuciła. Przestała karmić. Pierwszy raz w historii. Nie wiedzieć czemu. Mały wydaje się zdrowy.

Tata pracując w warsztacie przez dwa dni słyszał jak młody nie karmiony drze ryja. Cały czas. Zbadał sprawę. Bo takie darcie denerwuje, męczy. Znalazł matkę, zaprowadził do młodego. I co warczy, prycha, rzuca się jak wściekła na widok swojego smroda. Hmm co jest #!$%@?. Nie karmi go. Młody padnie. Kwestia dwóch może czterech dni. Ojciec przy kolacji mówi o całej sprawie. Teściowa słucha. Tata mówi, ze młody, bardzo ale może warto spróbować karmić, może da radę, jak go tak zostawić. Wahał się. Nie jest typem "miękkim". Wiem dobrze. Normalnie ma #!$%@?. Ale. Młody nie ma matki. Jest bezbronny. Bezbronnym trzeba pomóc. Czy to kot czy człowiek. Trzeba. Teściowa ojca, moja babcia mówi przy tej kolacji, że się nie da go odratować, że jest po nim, daj se spokój. Nie dasz rady. #!$%@? nie dasz rady, to jest nie możliwe.

Skąd możesz wiedzieć. Zakład że go wychowam. Że da radę. Daj mu szanse #!$%@? jego mać! I tak już trzeci tydzień karmisz go. Śierściuch jest 3x większy niż w chwili narodzin. Już sukces. Widziałem jak go karmisz. Jak #!$%@? z gruchy mleko co 3 godziny. Słyszałem od matki że co 3 godziny jesteś by dać mu jeść. Wracasz specjalnie z pracy by dać kotu mleczko. Śmiałeś się opowiadając jak dostawał ze strzykawki mleko. Jak mu bąble szły nosem jak dostał za dużo. Jak się krztusił. Jak go klepałeś. Widziałem jak myjesz mu oczy bo ropieją. Widziałem jak jesteś człowiekiem. Jak kochasz tego #!$%@?ńca. I wiem. Jestem bardziej pewien, że to będzie wspaniały zdrowy kot w przyszłości. Będzie twoim ulubieńcem i będziesz o nim wspominał za 30 lat gdy będziesz totalnym zgredem, że to był najlepszy kot jakiego miałeś w życiu.

Mówią że człowieczeństwo mierzy się w sposobie jak traktujesz bezbronnych gdy masz władzę, siłe. Tatko słowa nie oddaję tego jak wiele znaczysz dla mnie. Jak pięknie rozgrywasz swoja partię w tym grajdole. Dajesz radę. Zawsze dajesz. Nikt nie daje medali za takie głupoty. Za takie drobnostki. Ale #!$%@? Bóg sprawiedliwy wypłaci tantiemy za każdy taki manewr. Wierzę bardzo. Dziękuję. Jesteś dla mnie wzorem.
  • 1
  • Odpowiedz