Wpis z mikrobloga

Hej Mirki (głównie warszawskie).
Dziś rano wraz z pewną panią (przedstawiła się jako Aleksandra) ratowałyśmy kociaka, który utknął w metrze na Dworcu Wileńskim (w sumie to bardziej nie chciał wyjść ze strachu niż utknął). Chciała, żebym jej dała znać, co się stało z kociakem, ponieważ ona spieszyła się do pracy. Niestety, podała mi zły numer telefonu - odebrał jakiś bardzo niemiły pan i chyba półgłuchy (może go obudziłam). Chciałabym jakoś do niej dotrzeć, wiem, że bardzo się przejęła tą sytuacją. Ale tutaj nie to jest wazne.

Kociak jest cały i zdrów, ekopatrolowi udało się go wywabić ze szczeliny, w której się chował za pomocą kiełbaski i złapać go w siatkę.

Niestety z tego wszystkiego nie pomyślałam nawet, aby zapytać, czy można jakoś temu kociakowi pomóc, poprosić o kontakt do schroniska czy po prostu o powiadomienie mnie o stanie kociaka.

Wiecie może, czy jest jakaś możliwość by zrobić to teraz, po fakcie? Może łatwiej byłoby znaleźć dla niego nowy dom.
No gryzie mnie teraz sumienie, kotek był naprawdę wystraszony.

#warszawa #kot #koty #metro #ekopatrol
  • 3