Wpis z mikrobloga

@kwmaster: whaaaat. Naprawde ludzie je lubią? Po to myję ręcę, by pozbyć się zarazków które ktoś nawnosił na klamki, na kurki, na cokolwiek. Susząc ręce w tej suszarce, jak nie dotkniesz krawędzi to zdobywasz 200 punktów i jeden puzel do odkrycia miejsca zakopanego graala., ale jest to bardzo ciężko osiągnąć, więc zarazki wracają, bo większości ludziom zabawa nie wychodzi.. i #!$%@? ręcyma po ściankach. Nawet takim co umyli ręcę samą wodą,
@Sarseth: taa, więc lepiej wyjść z:
A) rękami jebiącymi tandetnym papierem, bo rzadko dają dobre ręczniki
B) mokrymi rękami, które wycieramy w ciuchy, bo inne suszarki albo wypalą ci w jednym miejscu dziurę nie susząc reszty, albo prędzej odpadną ci łapy od trzymania pod jakimś zefirkiem. O spodnie/bluzę tak ich nigdy na tyle dobrze nie wytrzemy, więc schną i schną.
A przy tym dysonie wkładasz, wyjmujesz i masz wysuszone jak po
@przypadkowylogin: To ja nie znoszę tych innych nawiewów, bo albo się co chwilę wyłączają, albo wcale nie wieją. Woda pomiędzy palcami to nie problem w porównaniu do wilgotnych rąk po takiej zwykłej suszarce. Ponadto, sądząc po ich działaniu, to większość tych "zwykłych" suszarek, ma nie rozdmuchiwać a nagrzać powierzchnię na tyle, że woda z niej odparuje.