Wpis z mikrobloga

Raz na miesiąc jestem w #warszawa na biznesowym spotkaniu. Klient zawsze zaprasza mnie do jednej z hiszpańskich restauracji, w których naprawdę podają sztos, a nie byle jakie jedzenie. Dzisiaj klient zadzwonił, że w tejże restauracji podają Tomahawk'a jak ze zdjęcia. Nie ukrywam, że nie mogę się do czekać głównie z uwagi na kulinarne doznania (ʘʘ)

#tomahawk #foodporn
crazyfigo - Raz na miesiąc jestem w #Warszawa na biznesowym spotkaniu. Klient zawsze ...

źródło: comment_13mtfnCYQDlUeq68OjWdaGZYd5cTvIMV.jpg

Pobierz
  • 14
@mirek-kania: Nie, nie wkręcam. Bardziej spodziewałem się czegoś w stylu tarzana. Ludzie wciągają do codziennej mowy zupełnie dziwaczne słowa pochodzenia obcego, więc za każdym razem jak widzę coś nowego, a mimo posługiwania się językiem ojczystym całe życie spotykam co jakiś czas też i polskie słowo, staram się zrozumieć to słowo i jego pochodzenie.