Wpis z mikrobloga

Mirki, kiedyś wykop pomógł mi wyjść z #przegryw i znaleźć #rozowypasek
Wchodziłem na główną czytałem różne ciekawostki, a potem sprzedawałem dalej różowym wychodząc w ich oczach na erudytę. Ale ostatnio coś się zmieniło. Zacząłem czytać Mirko i tendencja się odwróciła. Zaliczam minę za miną, wtopę za wtopą.
A to zarzucę żartem z spod tagu #heheszki o ludziach, którzy są jak zęby, a to pokażę zdjęcie wszystko mi o niej przypomina. Co nie zrobię to źle.
Kilka dni termu stwierdziłem, że jakoś się odkuję. Przygotowałem super-papu, świece, muzyka, pełen klimat. Mój różowy w międzyczasie dostał mailem zdjęcia z sesji, na które długo czekał i zaczęły się dramaty z cyklu "CZY JESTEM TAKA BRZYDKA, CZY TYLKO TAK WYCHODZĘ NA ZDJĘCIACH".
A ja zamiast mówić to co chce usłyszeć, poleciałem z tekstem który też gdzieś tu na tym Mirko u kogoś przeczytałem


Resztę dopiszcie sobie sami.
Generalnie jestem optymistą. Od spania na podłodze w kuchni będę miał zdrowszy kręgosłup. No i mogę wrzucić na mirko nowy tag
#jaknieporuchac
  • 2