Wpis z mikrobloga

@JohnFairPlay: O, i właśnie dlatego chodzę tylko do Almy. Nie chciałbym jeść stejka otoczony zewsząd głodnymi, tak samo nie zniósłbym zakupów w biedrze. I zachęcam wszystkich bogatych, żeby też do biedry nie chodzili. Ludzie plują mie w twarz, mówią, że podnieca mnie takie jawne mówienie o rozwarstwieniu społecznym, a ja po prostu twierdzę, że to dla dobra i bogatych i biednych.
@JohnFairPlay: mamy dwóch młodych gości, jeden #!$%@? po 10h dziennie, uczy się zaocznie, nie imprezuje bo nie ma czasu. Drugi - #!$%@? król życia, szlachta nie pracuje, bmw z 3 wydechami, balety i co weekend inna dziunia.

Po 10 latach pierwszy awansuje, ma rodzinę i chce swoim dzieciakom zrobić niespodziankę - fajerwerki. Drugi dalej jeździ starą betą, narobił gówniaków z jakąś karyną, pracuje jako robol za najniższą krajową.

O pierwszym myślisz,
@Uyak: Nie chodzi o to, że ktoś mu zarzuca, że wyjebuje na frajerwerki 200zł, tylko o koleje losu. Dałby 5zł mniej nie odczuwając różnicy a stary z dzieciakiem mieliby sera na kanapkę wrzucić przez parę dni. Człowiek empatyczny dostaję zazwyczaj po dupie, takim słabym gatunkiem jesteśmy. Utopia wciąż jest opcją w przyszłości jeśli do tego czasu się nie pozabijamy. Tak, wiem, że utopia z założenia jest nie do osiągnięcia.
@Ch-jogromPL:
@BardzoNormalny:

Tak jest w teorii. W praktyce życie to nie jest produkcja do której jest gotowa solucja.. Są zasady, dzięki którym sukces (nie tylko ten finansowy) jest bardziej prawdopodobny, ale mimo wszystko nie zawsze cieżko pracujący sprawiedliwie otrzymuje efekty ciężkiej pracy i odwrotnie.. Można mieć dobry początek, odłożone pieniądze, szkole i obiecująca karierę - a w międzyczasie ostre komplikacje zdrowotne, które nie dość że zabiorą wszystkie środki które zgromadziłes,
O, i właśnie dlatego chodzę tylko do Almy. Nie chciałbym jeść stejka otoczony zewsząd głodnymi, tak samo nie zniósłbym zakupów w biedrze. I zachęcam wszystkich bogatych, żeby też do biedry nie chodzili.


@ZAPACH_STARCA: swoją drogą, mam Almę i Biedronkę w odległości jakichś 300 metrów od siebie i często robię zakupy tu i tu. Najbardziej wkurza mnie w Almie to, że kasjerki tam to jakieś ślimaki, nie dość, że wiecznie czynna jedna,