Kurde, Miraski. Pojechalismy nad morze do znajonych, by przywitac hucznie i wesolo Nowy Rok. 1 stycznia zawijamy sie stamtad, mowie wiec, ze spoko, moge byc kierowca, bo #niebieskipasek troche niedysponowany (nie w znaczeniu alkohol, a kontuzja karku). No ale przymrozilo, sniegiem podsypalo, ogolnie dosc slabo to na drogach wygladalo, jednak stwierdzilam, ze pojade, w koncu prawo jazdy mam juz 10 lat i zadnego wypadku (nie liczac drobnych zarysowan ( ͡°͜ʖ͡°) ) dotad nie mialam. Wyjechalismy i niestety, drogi biale, a zakret na zakrecie. Jakies 500 metrow za tablica z nazwa miejscowosci, w ktorej urzedowalismy, wpadlismy w poslizg... Samochod rzuca w prawo, lewo, zero panowania i tak powoli sie staczamy w strone rowu, slow motion, rachunek sumienia i zycie przed oczami... Jeb! (wyszlo na to, ze zrobilismy sobie wypad za miasto, hehe) Zatrzymalismy sie w rowie, maska do dolu. Nic nam sie wielkiego nie stalo, tylko szarpniecie, jednak drzwi otworzyc nie moglam, z wyjsciem mielismy problem, no ale jakos wyszlismy na droge... Zakladamy kamizelki, ja troche (╯︵╰,) niebieski wyciaga telefon, cos grzebie, kombinuje, cieszac sie. Pytam go, o co chodzi, a on
@Saute: dziwie sie, bo trase w druga strone pokonalam w calosci bez zadnego problemu. Teraz stalo sie akurat od razu za znakiem (ale moglo sie wydarzyc w kazdym miejscu), co tak naprawde jest szczesliwe dla nas, bo szybko sprowadzilismy pomoc i wrocilismy do znajomych. ( ͡°͜ʖ͡°)
@izawoj: No zajebisty początek dnia. Zawsze we wtorki i czwartki rano jeżdżę na kort i gram z kumplem przez 1,5h w tenisa. Biorę ze sobą też zawsze Uszka - mojego psa. Nauczył się zbierać piłki i je nam przynosić, więc nie musimy sami tego robić. My mamy więcej czasu na grę na Uszek się przy okazji wybiega.
Tempo dziś było naprawdę spore, toteż byłem po meczu mocno #!$%@?. Kumpel pojechał w
Dzisiaj mija 20 rocznica przystąpienia Polski do UE. Unia realnie zmieniła moje życie. Nie wyobrażam sobie Polski poza UE. Zaplusuj, jesli się za mną zgadzasz.
Wyjechalismy i niestety, drogi biale, a zakret na zakrecie. Jakies 500 metrow za tablica z nazwa miejscowosci, w ktorej urzedowalismy, wpadlismy w poslizg... Samochod rzuca w prawo, lewo, zero panowania i tak powoli sie staczamy w strone rowu, slow motion, rachunek sumienia i zycie przed oczami... Jeb! (wyszlo na to, ze zrobilismy sobie wypad za miasto, hehe) Zatrzymalismy sie w rowie, maska do dolu. Nic nam sie wielkiego nie stalo, tylko szarpniecie, jednak drzwi otworzyc nie moglam, z wyjsciem mielismy problem, no ale jakos wyszlismy na droge... Zakladamy kamizelki, ja troche (╯︵╰,) niebieski wyciaga telefon, cos grzebie, kombinuje, cieszac sie. Pytam go, o co chodzi, a on
@izawoj: No i co się dziwisz, że mieliście wypadek? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Też miałem pare dni temu małą wpadke
Tempo dziś było naprawdę spore, toteż byłem po meczu mocno #!$%@?. Kumpel pojechał w
#pokazauto :)