Wpis z mikrobloga

Duzo zdjeć przygotowałam i garstkę informacji. Burasy zostały na noc u mnie w domu, rano samiczka już wychodziła z dziury, więc udało się, nie jest aż takim dzikusem ;) Plus jest taki, że nie są #!$%@? i jak otwieram klatkę, to nie rzucają się prosto do tętnicy szyjnej. Za to Mirabelka, jak tylko otworzyłam dzisiaj klatkę (bo byłam pewna, ze agresja jej przeszła, a chciałam jej dać pojemniczek mączników), rzuciła mi się na rękę i przyssała do palca tak mocno, że machanie w górę i w dół nie pomogło, żeby odczepić tego małego wampira. Pieprzona... musiałam ją o półkę zahaczyć, żeby się odczepiła ode mnie. W każdym razie - rana na paluchu duża, boli mnie jak jasna cholera ;D Ale jest ok ;D

W każdym razie - Mirek i Atencja (takie imie wygrało ostatecznie) mieszkają razem i mają się świetnie. Żadnych ataków i szaleństw. Na zimę i tak będę musiała je rozdzielić, ale do tego czasu jeszcze sporo czasu ;D

Ale ale. Znalazłam w Szczecinie gościa, który po taniości chce sprzedać gigantyczną wolierę (95x50x200 cm), za 150 zł, co jest zajebistą ceną. Jutro jadę ją odebrać i Mirek z Atencją dostaną nową klatkę. Woliera jest po ptaszkach, więc pewnie troszkę zabawy będzie w urządzanie znowu, ale to przyjemna zabawa, jutro powinno być gotowe ;) W burundukowym funduszu zostało ok 170 zł. Pieniądze pójdą na wizytę u weta w przyszłości, jakby coś się działo. Więc ogólnie leżą i kwitną w szufladzie :) Druga sprawa - jakbym miała 550 zł, to kuiłabym białego burka z Warszawy i miałabym dwie parki w dwóch wolierach. Ale niestety kasy nie ma, więc nie mogę poszaleć ;<

I to tyle, teraz ZDJĘCIA :D

Burasy noc przeżyły w kuchni, bez dostępu do kota i całej reszty. Rano samiczka już biegała po klatce razem z samcem. Kot z resztą z rana bardzo obserwował. Jak można bardzo obserwować? Ano tak, że nie mogła do nich podejść, bo wczoraj Mirek dziabnął ją w łapkę (bardzo delikatnie, zero śladu, dużo krzyku) i teraz debil boi się podejść, a BARDZO CHCE :D

Z lewej samiec z prawej samiczka
Samiczka, biedny zwichrowany ogonek
No i samczyk :3 - tak troszkę lubię go najbardziej. Nie boi się ręki i przede wszystkim - nie odgryza palców ;DD
Kilka ran wojennych jest, ale to głównie przez to, że siedział w malusiej klatce z samicą...
O, całkiem przypadkiem dodałam zdjęcie terrarium, co dzisiaj zrobiłam ;D To się pochwalę, a co ;D
W tym momencie cudaki żyją sobie o tak
Tu są Mirek i Atencja
A tu posrany wampir, Mirabelka

W sklepie mam hotelowe zwierzaki i przez nie mam chyba więcej klatek, niż terrariów ;D

Króliczek
Szynszylciu

I to by było na tyle ;)

#gadzibastion #wykopowypupil #burunduki #terrarystyka #smiesznypiesek #chwalesie #szczecin #zwierzaczki #koty

Na spamlistę można zapisać się Tutaj
Khaleesi - Duzo zdjeć przygotowałam i garstkę informacji. Burasy zostały na noc u mni...

źródło: comment_MIud0Ch1IpEDnotGYDV9M8OaATSpFgHf.jpg

Pobierz
  • 45