Wpis z mikrobloga

#ortopedia #zdrowie #lokiec #stawy #silownia #leczsiezwykopem
Od bardzo dawna, od co najmniej 6-7 lat mam takie przeskakiwanie w lewym łokciu w okolicach kłykcia kości ramiennej (od wewnątrz). Jestem dość aktywny, w tym czasie grałem w koszykówkę, robiłem pompki, chodziłem na siłownię. Zawsze mi się to przypomina jak zwiększam aktywność. Teraz znowu zacząłem chodzić na siłkę i przy wszystkich wyciskaniach mam to przeskakiwanie. Przy ruszaniu łokciem bez obciążenia też to się dzieje - jak przyłożę dłoń do kłykcia to czuję, że mi tam wszystko chodzi na wszystkie strony. Jak dobrze przycisnę to jestem w stanie zrobić tak żeby nic nie latało ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nigdy mnie to nie bolało, nie miałem żadnej kontuzji, właściwie najbardziej mi to działa na psychikę, bo kiedy mam nad sobą sztangę i mi tam coś pstryka to czuję się nieswojo. Przeszukałem internety i nic nie znalazłem o przeskakiwaniu po tej stronie łokcia. Ktoś coś? I tak, wiem, najlepiej to iść do lekarza. Ale jakoś nie widzi mi się wybulić 200 za wizytę u ortopedy jeżeli to nic poważnego, a nie będę szedł na NFZ bo mam bardzo złe doświadczenia z ortopedami.
  • 3
  • Odpowiedz
@franczi: No nie wiem - kiedyś lekarz mi powiedział a nie był z pierwszej łapanki bo był to Robert Śmigielski, że dopóki coś nie boli to problemu nie ma a wrażenia akustyczne itp. to rzecz częsta i indywidualna. Mnie całe życie strzelają nadgarstki i żyję.
  • Odpowiedz