Wpis z mikrobloga

Byłem wczoraj u brata, młody akurat robił lekcję to chwilę z nim usiałem i pomagałem. Matematyka, 5 klasa, powinienem sobie poradzić, coś tam jeszcze pamiętam. Ułamki - jest dobrze. Robimy sobie tak jedno zadanie, młody szuka w zeszycie notatki i co się okazuje? Droga nauczycielka nie wytłumaczyła dzieciakom ułamków tak by zrozumiały, a wg schematu: jeżeli LICZNIKI są takie same, to większy jest ułamek z mniejszym MIANOWNIKIEM. No racja, ale czy tyle wystarczy skoro on nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak jest? Od razu wziąłem nóż i dwa jabłka, pokroiłem, wytłumaczyłem i w minutę załapał o co chodzi. Dodam, że to nie wina dzieciaka, bo w klasie jest prawie najlepszym uczniem.

#szkola #edukacja #podbaza #przemyslenia #nauczyciele
  • 21
@ddaroo: o ile historii, polskiego, wosu czy tam innych podobnych przedmiotow mozna sie uczyc na wlasna reke, to czesto od nauczycieli matmy/fizy/chemii zalezy, jaka sciezke dzieciaki potem w zyciu wybiora. zwlaszcza jak w domu nie ma nikogo, kto by te braki mogl nadrobic. a szkoda, zeby mlodzi ludzie mijali sie z powolaniem i szli do gownoprac, gdy moglibysmy miec wiecej inzynierow.
@ddaroo: sama miałam tak z chemii i właściwie do 2 roku studiów kulałam z tego przedmiotu, dopóki nie nadrobiłam wszystkiego od podstaw sama. Dlatego jeśli kiedykolwiek będę mieć dzieci to matematyki, fizyki i chemii będę uczyć je sama. W sumie kurs pedagogiczny i w szkole mogłabym tego uczyć ( ͡º ͜ʖ͡º)
o ile historii, polskiego, wosu czy tam innych podobnych przedmiotow mozna sie uczyc na wlasna reke


@paziu: Zapraszam na humana i próby wybrania tego co najważniejsze, i co można pominąć. Podręcznik do historii na jeden semestr to 500 stron. Co dwa tygodnie nowa lektura min. 300 stron. o WOSie nawet nie wspominam, bo to ile tam jest terminów w książkach, a ile naprawdę jest potrzebnych, to jak niebo, a ziemia.

szli
Zapraszam na humana i próby wybrania tego co najważniejsze i co można pominąć. Podręcznik do historii na jeden semestr to 500 stron. Co dwa tygodnie nowa lektura min. 300 stron. o WOSie nawet nie wspominam, bo to ile tam jest terminów w książkach, a ile naprawdę jest potrzebnych, to jak niebo, a ziemia.

@richirich: skonczylem klase LO o profilu humanistycznym, mature zdawalem z historii i wosu, mam licencjat z humanistycznego kierunku.
@paziu: o kurcze, zwracam honor z tymi zawodami, bo przeczytałem tylko o inżynierach i od razu dostałem bólu dupy, że ktoś znowu mojego ukochanego humana wyśmiewa. A co do tego zapraszania, to w moim przypadku lepiej mi wychodzą korepetycje niż nauka samemu. Po prostu przedmioty humanistyczne są rozbudowane i jedno wynika z drugiego i zwyczajnie za bardzo zgłębiłbym się w jednym zagadnieniu, gdyby nie nauczyciele, którzy mnie prowadzą.
o kurcze, zwracam honor z tymi zawodami, bo przeczytałem tylko o inżynierach i od razu dostałem bólu dupy, że ktoś znowu mojego ukochanego humana wyśmiewa.

@richirich: daleki jestem od tego, ale uwazam, ze rynek pracy jest przesycony ludzmi wyksztalconymi w kierunkach humanistycznych (zwlaszcza tymi uwazanymi za latwe do zdania - politologia, administracja, stosunki miedzynarodowe itp.), a potrzebujemy wiecej inzynierow. niedobor specjalistow na rynku pracy (zwlaszcza, gdy wielu z nich emigruje) odbija
@ddaroo: Kiedyś był taki artykuł zawierający badania dotyczące umiejętności nauczycieli w podstawówce - było tragicznie. Szczególnie w 1-3 gdzie matematyki uczą ludzie po pedagogice (czyli raczej nie lubiący i nie potrafiący matmy). Ale w kolejnych latach też nie było kolorowo. Spora część osób myśli, że matematykę trzeba wykuć, więc podaje sposoby na wykuwanie.
@ddaroo: mam brata w 1 gim teraz, generalnie zanim wyjechałem na studia w 5 i 6 klasie mu coś pomagałem z matmy i angola. I powiem tak: to jest #!$%@? dramat. Te podręczniki są tak beznadziejne, że nie jesteście sobie tego w stanie wyobrazić. Człowiek koło 30-40 uczył się na podręczniku, który ma 3-4 razy mniej stron i ma 2 razy więcej treści. Pełno obrazków, pierdół, gówien, w ogóle nieczytelne, znalezienie
@paziu: Nie zgadzam się. Nauka historii to nie tylko nauka dat i faktów z czym ci się kojarzy, bo takich miałeś nauczycieli, ale przede wszystkim przekrojowa analiza danego okresu. Prócz tego co i kiedy się stało, równie ważne jest dlaczego się wydarzyło i jakie miało to następstwa. Ponadto trzeba umieć odnieść historie poszczególnych narodów do siebie nawzajem, jak również do Polski.
@NieMogeSieZarejestrowac: Tylko, że niestety, rzadko nauczyciele w taki sposób uczą historii. Zwykle to są daty do wykucia, bez powiązania przyczynowo-skutkowego. A potem ludzie dziwią się, że dzieciaki nie potrafią wykorzystać swojej wiedzy. Nie potrafią, bo nikt ich tego nie nauczył. Każdy przedmiot jest odseparowany od innych.
Marzy mi się taka sytuacja: klasa idzie do muzeum broni pancernej, historyk opowiada o II WŚ i bitwach pancernych, gościu od PO o serii T34,