Wpis z mikrobloga

W sumie ciekawy temat do dyskusji. Jak podchodzić do kwestii nie bycia w związku i spotykania się z kilkoma mężczyznami? Zabawa czy szukanie tego jedynego? :D


@seasickseafarer: jakby znalazła "tego jedynego", to by się jej nie chciało spotykać z innymi
@seasickseafarer: to trochę jak bycie jedną nog single drugą w związku.. tylko pytanie, kto ma jakie tempo przechodzenia. Bo można mocno zachwiać czar i zabić go głupim pytaniem, gdybaniem, zrzucić czar pewności siebie... W sumie przypomina mi się historia, gdzie poznałem rozowego, ktor zerwał i juz po zerwaniu szukal kolejnego faceta, bo jak mowil - nie potrafi sama w nocy zasypiac. I tak bardzo cisnela, ze słała mi nawet zdjecia nagie.
@vasil Kumpel poznał laskę w klubie, która dała mu numer. Chciał się umówić, no bo skoro dostał numer to chyba w jakimś celu, a różowy mu odpisuje że ma chłopaka(#!$%@?ć logikę), więc on dał sobie spokój i nic nie odpisywał. Resztę widzicie ;)
@seasickseafarer: Ja zaczynam powoli myśleć że to mogłoby mieć sens. Głównie dlatego że i tak wszyscy mnie zawsze zlewają prędzej czy później zanim w ogóle wyjdę z #tfwnobf, więc co to za różnica czy rozmawiam i wychodzę czasem na piwo z jednym czy z dwoma typami, pod warunkiem że nie dzieje się nic więcej. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@seasickseafarer: Myślę, że jak się z kimś spotkasz raz lub kilka to nie masz na niego wyłączności.Są sytuacje gdy od pierwszego spotkania jesteś z kimś blisko wtedy to nie jest do końca w porządku.Gdy nie jesteś pewien prawdziwych intencji 2 osoby to czemu miałbyś się nie spotkać? A powód ku temu jest taki, że czasem ktoś Cię może przetrzymać szukając lepszej opcji lub tylko się bawi....Czekając na kogoś możesz przegapić kogoś