Wpis z mikrobloga

@Out0fControl: To pustułka, nie łap jej przypadkiem - jak kiedyś dwa młodziaki odchowywałem, to przez 2 tygodnie karmienia, uczenia latać i polować zjadły tyle gryzoni, że moje węże głodowały. Jak nie masz hodowli szczurów/myszy karmowych, to stanowczo odradzam.

PS. Martwym pokarmem się nie karmi żeby nie zatraciły instynktu.
@rudolf88: Tak, ale nie polecam, ze względu na to że pokarm mało urozmaicony (może być bardzo tłusty w przypadku np. mączników) albo nawet powodować kłopoty żołądkowe ze względu na chitynowe pancerze. Gryzonie są dużo lepszą opcją bo zawierają wszystko czego trzeba - różne organy i narządy mają różny skład. No i nie wiem ile byś musiał mieć owadów żeby taką pustułkę nakarmić. One naprawdę są bardzo żarłoczne.