Wpis z mikrobloga

Mireczki, pomóżcie...
Czy już nigdy nie powrócą wspomnienia z Tibii i Lineage 2?
Tibia to jeszcze szczeniackie lata, ale fakty są takie że momentami bałem się w nią grać. O zapuszczaniu się w niektóre miejsca nie było mowy. Jak spotkałeś gracza w nieodpowiednim miejscu, momentalnie załączała się pikawa.
Potem wielka przygoda z lineage 2. Jeden serwer, jedna postać, 3 lata wspomnień. Wielka mobilizacja na siege, raidy, emocje przy craftingu, kłótnie, darcie ryja na cały dom z radości. I to pvp. Wielka przygoda przez wielki progres. Z początku zabłąkana owieczka, później wielki postrach Hot Springs, Blazing Swamp. W party "czyscilismy" wrogow z 4S, FoG.
Próbowałem potem wrócić do L2, ale to już nie było to samo. Każdy wiedział gdzie farmić, gdzie zrobić profkę, po co się czeka na baiuma, co daje noblesse. Pierwsze S-Grade'y niemal po miesiącu. Nie ta sama ekipa. Po pół roku się znudziło.

Piszecie o black desert. Wbiłem ten 50lvl, znalazłem gildie. Miałem nawet ambitny plan podszkolić język, więc wbiłem do jakichś Niemców. Ale nie ma z nimi nawet o czym gadać. Biegam po nudnym lesie, walka nie budzi żadnych emocji i co chwilę muszę wracać do miasta przez weight cap. Toż w głupiej tibii się dało lootbaga zrobić.

Panie wykopie, w co grać? ʕʔ

#oswiadczenie #nostalgia #mmorpg #lineage2 #blackdesert #tibia
  • 14
  • Odpowiedz
@Terevaka: O stary, aż założyłem konto żeby Ci odpowiedzieć dlaczego, uwaga, post może być przydługi jak na aktualne standardy.

Po pierwsze, tak jak koledzy wyżej napisali - jesteś już stary. Kiedyś grając w Tibie to pierwszy smok czy GS na PoHu to było przeżycie, teraz co najwyżej byś krzyknął "meh, szybki #!$%@? z tego pająka".Taka prawda.

Dwa - Gry MMORPG się zmieniły, i to na gorszę. De
  • Odpowiedz
@StaromodnyLewak: jest bardzo dużo racji w tym co piszesz, ale od siebie dodam, że nie warto od razu zniechęcać się do Tibii. Bez PACCa teraz gra nie warta, więc jak komuś nie szkoda 35 złotych to według mnie warto zainwestować i zobaczyć czy gra mu się spodoba czy nie.

Coś co mi się podoba to klimat na tibijskich livestreamach, zwłaszcza polskich. Coś co mi się nigdy nie podobało to toksyczne osoby
  • Odpowiedz
@dsoft: Nigdy nie pisałem że Tibia to zła gra, w czasach swojej świetności było to dla mnie jedno z najlepszych MMO. Mimo tego że śmierć bolała (i dobrze, bo powinna), chciałeś grać bo wiedziałeś że nie ma w tej grze coś takiego jak gear gap w PvP. Wszystkie klasy jeżeli miały jakieś zjadliwe skille mogły brać czynny udział w PvP i jeżeli wiedziałeś jak się wciska przyciski mogłeś uciec z pozornie
  • Odpowiedz
@StaromodnyLewak: Ok, zgadzam się. Mój wpis wynikał ze złej interpretacji Twojego wcześniejszego wpisu. Odniosłem wrażenie, że nie warto grać w Tibie, bo i tak nie doświadczy się tych samych uczuć co za dzieciaka kiedy się w to grało - co jest prawdą.

Wiesz co jest smutne? Wszystkie gry, w które kiedyś grałem są aktualnie uważane za dead game. Akurat teraz kiedy jestem dorosły, mam lepszy rozum i mogę bez paniki grać
  • Odpowiedz
@dsoft: Wszyscy woleli. Wiesz. Nostalgia. Zresztą, kiedyś pieprznę dłuższy essay pod swoim przyszłym tagiem na temat tego co się stało z grami i jak okulary nostalgii oraz social media wpłynęły na gaming jako-taki.

CS ma się dobrze, Starcraft dalej ma niezłą społeczność, LoL to LoL - zawsze będzie LoLem ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@StaromodnyLewak: Chętnie przeczytam.

W CSGO gralem dosyć długo, ale przestałem. 1.6 bardziej mnie przekonywał. Starcraft trochę upadł na popularności, gra jest trudna z resztą, ale też co jakiś czas wracam do niej. LoL to też nie do końca to samo co kiedyś, no, ale właśnie... kiedyś byłem dzieckiem, jarały mnie skiny, elo, bycie lepszym. Teraz gram dla rozluźnienia, choć czasem mam ochotę pograć by coś osiągnąć i się wyróżnić.
  • Odpowiedz
@dsoft: Poszukaj sobie jakiejś gry z niskim progiem wejścia i wysokim progiem skilla. CS taki jest, ja aktualnie czekam na Battlerite i Diabotical. Zgoogluj sobie i obczaj, bo może coś z tego będzie ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@StaromodnyLewak: W CSie nie chciało mi się ciągle utrzymywać formy i miałem trochę dosyć grania w drużynie, bo niektórzy to grali jak o złote kalesony.
Obczaje sobie te tytuły, dzięki.
  • Odpowiedz
Panowie, wracam do L2.
Mysle ze problemem jest to, ze gry sa coraz latwiejsze. So rozbudowane, ale nie padniesz tam wchodzac nie w te dziure co trzeba, a jak Cie ktos peknie to nawet lepiej, bo i tak miales aracac do miasta. To stad braly sie te emocje.

W l2 siege to nie tylko spezet i skill ale i zgranie. Dlatego trzeba sie komunikowac, drzec ryja, chwalic, j.w.

Upatrzylem taki serwer:
http://forum.lineage2.com.pl/index.php/topic,59106.0.html
  • Odpowiedz