Wpis z mikrobloga

Mireczki, sprawa dosyć ważna, bo serce mi się kraje.

Widzicie, byliśmy tydzień temu z #rozowypasek na wycieczce po opuszczonych pałacach i zameczkach.

W jednym z nich (lokalizacji póki co nie chcę zdradzać), poznaliśmy Pana Sławka. Minął tydzień, a my wciąż nie możemy przestać o nim myśleć.

Mieszka on w budynkach gospodarczych przylegających do opuszczonego, zrujnowanego pałacu.
Można by powiedzieć, że Pan Sławek jest bezdomny, choć to nie do końca trafne stwierdzenie, bo ma dach nad głową i całkiem dobrze sobie radzi.

Pan Sławek bardzo potrzebował towarzystwa. Gdy tylko nas zobaczył, zagajał na wszelkie możliwe sposoby, a my chętnie z nim rozmawialiśmy.
Pokazał nam swoją hodowlę królików, opowiedział o własnym ogródku, dzięki któremu ma co jeść. Zapoznał z kotem :) Chciał nam pokazać pałac, ale woleliśmy tam nie wchodzić (stan bardzo bardzo zły). Kiedyś był wojskowym, później pracował w PGR-ach. Los pchnął go w ramiona bezdomności i samotności :/ Nie wygląda na pijaka, choć na pewno coś sobie lubi dziabnąć, bo co innego robić samemu w opuszczonym pałacu?

Same pomieszczenie w którym mieszka Pan Sławek jest w bardzo opłakanym stanie. Zawala się dach, który póki co został wsparty na przyniesionych przez Sławka belkach, oraz szafie, która - jak ma nadzieje - uratuje go gdyby dach miał się mu we śnie zawalić na głowę. Sprawa jest bardzo poważna, a zagrożenie realne, bo w pomieszczeniu obok ostatnio się dach zawalił . Gdyby Pan Sławek był w tamtym pomieszczeniu - dziś mówiłbym na niego Pan Keczup :(

Gdy zapytałem Pana Sławka czy ma pieniądze i czy nie przyjąłby ode mnie trochę sianka na chleb, rozpłakał się. Widzicie, pałac jest od niedawna remontowany przez nową ekipę (jest nowy właściciel), która cały czas Panu Sławkowi ubliża i wyzywa go od żebraków i takich co tylko proszą o jałmużnę. Widać że bardzo to go boli, bo próbuje jak może sobie sam ze wszystkim radzić, nie chodzi na żebry, tylko własnymi siłami wiąże koniec z końcem. Strasznie go dotyka traktowanie go jak śmiecia, i brakuje mu normalnych ludzkich kontaktów. Rodzinę ponoć jakąś ma, na śląsku, ale wypowiadał się o nich dość zdawkowo, chyba nie są w najlepszych kontaktach.

Jak sam mówi, pewnie przyjdzie mu niedługo umrzeć pod tym zawalającym się dachem.

Nie wiem w sumie dlaczego to piszę i co z tym zrobić. Tego typu historii jest bardzo dużo, dlaczego ta miałaby być wyjątkowa? A jednak Pan Sławek nas urzekł. Był nienachalny, sympatyczny, bardzo chciał porozmawiać i cieszyć się towarzystwem innych ludzi, którzy widzą w nim człowieka.

Rzecz dzieje się w Zachodniopomorskim, może ktoś z Was ma jakiś pomysł jak można mu pomóc?
Jakaś prosta praca dla Pana Sławka? Albo pomoc na zimę?

Będziemy niedługo przejeżdżać znowu w tamtych okolicach i chcemy go odwiedzić z koszykiem dobrych rzeczy i przydatnych produktów.

#panslawek #bezdomni #pomagajzwykopem
Pobierz
źródło: comment_1BLc0HOseToDOsYen0UZ819Qb20GptGa.jpg
  • 21
@omx: Witaj. Zaplusowałem życzę mu jak najlepiej, jednak trochę znam życie, i niekoniecznie, ale może się okazać że bardzo się przejedziesz na Panu Sławku.

Nie wygląda na pijaka, choć na pewno coś sobie lubi dziabnąć, bo co innego robić samemu w opuszczonym pałacu?

Jeżeli Pan Sławek to ten gość na zdjęciu, jest szansa, przynajmniej patrząc po wyglądzie że nie jest nałogowym alkoholikiem(brak czerwonawego nosa i charakterystycznych zmarszczek).
Może wyjdę na bezdusznego
@QBA__: hej, dzieki! bardzo się z Tobą zgadzam. Nie chcę oferować pomocy w formie darów, to nie pomoc. Owszem może na zimę + jakieś podstawy na godniejsze życie na start, why not. Ale tak to pomoc w formie znalezienia pracy jest jedyną sensowną możliwością. Problem w tym że gościa prawie nie znamy, więc nie wiadomo tak naprawdę kim on jest. Wydaje się dobroduszny i symaptyczny, stąd ten post. Ale jak jest
@omx: Szanuję, jestem z drugiego końca Polski, mogę tylko oglądać rozwój sytuacji. Trochę trudno mi sobie wyobrazić że dziś w Polsce będąc bez nałogów można się znaleźć w takim położeniu. Być może wystarczy przejść się po okolicznych sklepach, hurtowniach czy innych zakładach i popytać czy nie mają jakichś takich prac na chwilę typu pomoc przy rozładunku towaru, skoszenie trawnika, czy przewiezienie ziemi. Wiadomo że na początku takie osoby będzie się taktowało
@omx: jestem przy komputerze to mogę coś więcej. Od siebie proponuję podpytać lokalnych o niego. Może w jakimś lokalnym sklepie? Żeby się nie okazało że pieniądze przechleje, a resztę sprzeda i też przechleje.
Znacznie bardziej ruszają mnie historie takich ludzi, ale życie mnie nauczyło żeby nie wierzyć we wszystko co mówią.

Jeśli okaże się że faktycznie potrzebuje pomocy to proponuję zakup produktów spożywczych, ubrań etc. zamiast przekazywania mu całej kwoty. Nigdy
@Nuxemo: wolę póki co nie zdradzać, bo różne nieprzyjemności mogą z tego wyjść. nie każdy jest życzliwy :/
@rennaissance: trochę racji w tym jest. gdy pytałem dlaczego nie wróci do rodziny, odpowiedział właśnie że tu jest jego wszystko, króliki, ogród, że nie ma jak tego zostawić.
@shirako: dobry pomysł, pojadę do niego niedługo w odwiedziny to podpytam więcej jego - czy by chciał - i okolicznych - kim on
@omx: hej. Ja jestem z Zachodniopomorskiego, nie mam niestety pracy dla Pana Sławka ale odwiedzić mogę jeżeli będę jakoś w okolicy. Zgadzam się z tym aby dać mu wędkę a nie rybę, także z darami bym nie przesadzała. Poza tym propsuje empatię :-)
@omx: nie bardzo mam jak pomóc bo mam do Was ponad 600km ale może zacznij od podstaw. Jedź do ośrodka pomocy społecznej gminny miejski? nie wiem gdzie się dzieje rzecz, zapytaj czy w ogóle ktoś o nim coś wie. Tam Panie na pewno Ci pomogą. Jeśli Pan Sławek przyjdzie do nich nawet z Tobą się zarejestrować jest mega szansa na wyprawkę typu ubrania, koce a nawet jedzenie. Może i uda się
@QBA__ kurde no bezduszny #!$%@? z Ciebie,plan wydaje sie latwy,wyjsc z rudery i szukac pracy,dla Pan Slawka moze byc to poprzeczka nie do przeskoczenia trudno raczej tak z dnia na dzien wstac i isc do roboty nie majac warunkow zeby sie nawet dobrze wyspac, Panu Slawkowi zyje sie dobrze jak żyje teraz zapewne a zmiana srodowiska miala by na niego zly wplyw nie sądzisz?