Wpis z mikrobloga

Most discussion of the issue bogs down in minutiae about when human life begins, when or if the fetus can be considered to be alive, etc. All this is really irrelevant to the issue of the legality (again, not necessarily the morality) of abortion. The Catholic antiabortionist, for example, declares that all that he wants for the fetus is the rights of any human being—i.e., the right not to be murdered. But there is more involved here, and this is the crucial consideration. If we are to treat the fetus as having the same rights as humans, then let us ask: What human has the right to remain, unbidden, as an unwanted parasite within some other human being’s body? This is the nub of the issue: the absolute right of every person and hence every woman, to the ownership of her own body. What the mother is doing in an abortion is causing an unwanted entity within her body to be ejected from it: If the fetus dies, this does not rebut the point that no being has a right to live, unbidden, as a parasite within or upon some person’s body.

The common retort that the mother either originally wanted or at least was responsible for placing the fetus within her body is, again, beside the point. Even in the stronger case where the mother originally wanted the child, the mother, as the property owner in her own body, has the right to change her mind and to eject it.


#libertarianizm #anarchokapitalizm #akap #polecampoczytacrothbarda #bekazlewakow #bekazprawakow
#aborcja #cytatywielkichludzi
PiSbolszewia - > Most discussion of the issue bogs down in minutiae about when human ...

źródło: comment_K6pB16NLexvL2Oe5z4Yg4mWYBImfiJ88.jpg

Pobierz
  • 239
  • Odpowiedz
@Kapitalis: Nie do końca zrozumiałeś. Tu nie chodzi o zaliczkę. W Twoim tłumaczeniu wychodzi na to, że "nie ma poszkodowanego -> nie ma sprawy".

Powiedz mi czy morderca osób bezdomnych mógłby sobie spokojnie żyć na wolności? Nikt przecież za nich nie opłacił ochrony prawnej.
  • Odpowiedz
Powiedz mi czy morderca osób bezdomnych mógłby sobie spokojnie żyć na wolności? Nikt przecież za nich nie opłacił ochrony prawnej.


@malani: Tak, ale warto dodać, że interwencja w obronie bezdomnego (np. spostrzegam, że ktoś go bije) byłaby działaniem uprawnionym, tym bardziej jeśli przebywałby akurat na moim terenie.
  • Odpowiedz
Warunkiem mieszkania w okolicy mogłoby być dostosowanie się do warunków - nie koniecznie przymus zawarcia umowy z policją, ale chociaż pogodzenie się z jej ewentualną interwencją


@Kapitalis: ale istniałaby okolica, w której nie byłoby takiego warunku. I bezkarni mordercy wracają. Jeśli wszędzie byłby taki warunek, to wracamy do normalnego systemu, a nie AKAPu.

Powiedz mi czy morderca osób bezdomnych mógłby sobie spokojnie żyć na wolności? Nikt przecież za nich nie opłacił
  • Odpowiedz
Jeśli wszędzie byłby taki warunek,


@smyl: Teoretycznie jest to możliwe, że jacyś potentaci wykupiliby całą ziemię, a domy byłyby tylko wynajmowane. Wtedy najemcy musieliby się dostosować (no chyba, że wynegocjowaliby sobie korzystniejsze umowy).

Czyli mordowanie bezdomnych, gdy nikt nie widzi, jest bezkarne? Mogę sobie wrzucać fotki z ich trupami na fejsika?


@smyl: Zastanów się najpierw jak wyglądałoby to morderstwo bezdomnego - wiemy przecież, że skoro osoba jest bezdomna to musiałaby
  • Odpowiedz
Zastanów się najpierw jak wyglądałoby to morderstwo bezdomnego - wiemy przecież, że skoro osoba jest bezdomna to musiałaby poruszać się po cudzej własności.


@Kapitalis: Waiiit? WHAT? xD
  • Odpowiedz
Warunkiem mieszkania w okolicy mogłoby być dostosowanie się do warunków - nie koniecznie przymus zawarcia umowy z policją, ale chociaż pogodzenie się z jej ewentualną interwencją. Wspólnota mieszkańców mogłaby ustalić wspólnie takie zasady, a nawet mógłby narzucić je deweloper wraz ze sprzedażą domu czy mieszkania.

Teoretycznie jest to możliwe, że jacyś potentaci wykupiliby całą ziemię, a domy byłyby tylko wynajmowane. Wtedy najemcy musieliby się dostosować (no chyba, że wynegocjowaliby sobie korzystniejsze umowy).
  • Odpowiedz
@Kapitalis:

Xianist złóż pokłon.

Nie wiem jak u ciebie w AKAPIE ale u mnie w rzeczywistości wszyscy na powitanie podają sobie ręce ( ͡° ͜ʖ ͡°). Polecam ten styl bycia > rzeczywistość.
  • Odpowiedz
@smyl: Wiara w AKAP kończy się gdy zorientujesz się, że akap jak każdy anarchizm jest etapem przejściowym i w ostateczności skutkuje pojawieniem się państwa choćby na drodze dobrowolnych umów - "Wspólnota mieszkańców mogłaby ustalić wspólnie takie zasad".
  • Odpowiedz
???
W akapie większość bezdomnych umrze, a ci co przeżyją będą najsilniejszymi osobnikami zoorganizowanymi w grupki bezdomnych-kanibali i to oni będą polować na ludzi a nie ludzie na nich ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Waiiit? WHAT? xD


@malani: @smyl: Jeśli widzę, że ktoś zabija bezdomnego na mojej ziemi to chyba jasne, że morderca poniesie konsekwencje (piszę tylko o sobie - jak zareagują inni właściciele i ich agencje ochrony to już tylko wyobraźnia wam powie). Jeśli mordu dokonano na ziemi niczyjej to, tak możesz wrzucać zdjęcia na fejsika i się tym chwalić. Nie poniesiesz z założenia konsekwencji, w ostateczności czeka cię ostracyzm i wykluczenie.

mam
  • Odpowiedz
Wiara w AKAP kończy się gdy zorientujesz się, że akap jak każdy anarchizm jest etapem przejściowym i w ostateczności skutkuje pojawieniem się państwa choćby na drodze dobrowolnych umów - "Wspólnota mieszkańców mogłaby ustalić wspólnie takie zasad".


@Davila: To tylko twój wymysł wynikający z niezrozumienia idei libertarianizmu i funkcjonowania anarchokapitalizmu. Odróżniasz przymus monopolu przemocy absolutnego króla lub rządu od dobrowolnych umów zawartych między sąsiadami?

Chcesz abym nie posiadał się ze złości, żebym
  • Odpowiedz
Odróżniasz przymus monopolu przemocy absolutnego króla lub rządu od dobrowolnych umów zawartych między sąsiadami?


@Kapitalis: Tylko, że od tego się zacznie. Najpierw wprowadzi się dobrowolne umowy, czyli ustali obowiązujące prawo, a potem dobrowolnie ustanowi się organy, które tego prawa będą strzegły. Będą ustanowione dobrowolnie, ale wobec niestosujących się do dobrowolnego prawa będą stosowały przymus. Pewne jednostki zaczną poświęcać coraz więcej uwag pracy w tych organach. Zacznie krystalizować się nowa kasta rządząca.
  • Odpowiedz
Tylko, że od tego się zacznie. Najpierw wprowadzi się dobrowolne umowy, czyli ustali obowiązujące prawo, a potem dobrowolnie ustanowi się organy, które tego prawa będą strzegły. Będą ustanowione dobrowolnie, ale wobec niestosujących się do dobrowolnego prawa będą stosowały przymus. Pewne jednostki zaczną poświęcać coraz więcej uwag pracy w tych organach. Zacznie krystalizować się nowa kasta rządząca. W międzyczasie pojawi się charyzmatyczny lider i gotowe - państwo i monarchia odrodziły się. Potem wszystko
  • Odpowiedz