#anonimowemirkowyznania Mirki, od jakiegoś czasu spotykam się z #niebieskipasek Wszystko idzie dobrze, ale bardzo powoli. On chce, ale nie chce. Jest bardziej niezdecydowany od baby w ciąży. Niedawno oznajmił mi, że nie chce jeszcze wchodzić w związek, bo tak, jak jest teraz ze mną, jest mu super. Zrobiło mi się mega przykro, poczułam się jakby mianował mnie fuckfriendem. Sypiamy ze sobą, spotykamy się na tyle często, na ile pozwala nam praca, są jakieś wyjścia typu randki, doszło już do przedstawienia rodzinie i znajomym, gdzie on mnie przedstawia wszystkim jako koleżankę. Ciężko mi z tym i boli mnie to. Zaangażowałam się, a nie wiem na czym stoję, trwa to już kilka miesięcy. Twierdzi, że jestem ważna i mu zależy. Jednocześnie podkreśla, żebym się nie angażowała za bardzo, bo on jeszcze nie wie i nie chciałby mnie zranić. To jak, kuźwa, mam sprawić, żeby mnie pokochał (kiedyś wspomniał, że bardzo by tego chciał), skoro mam się nie angażować? Rozumiem, że po doświadczeniach z poprzednimi kobietami boi się sparzenia, ale jak takim tempem będzie to szło, to jego wymarzone dzieci urodzi mu już ktoś z następnego pokolenia, bo ja do tego czas zdążę mieć już menopauzę. Czasem robi się bardzo poważny i przypomina mi o tym, że chciałby mieć ZE MNĄ dzieci, robimy wtedy krok dalej i wybieramy im imiona albo wyobrażamy sobie jak będą wyglądać i jakie odziedziczą cechy charakteru po nas, jest słodko i romantycznie, po czym znów krok w tył, bo on nie chce do związku. No to czego, #!$%@?, on chce? Zastanawiam się już od kilku tygodni czy nie dać sobie spokoju po prostu. Nie mam już 16 lat, żeby się bawić w kilkumiesięczne podchody żeby dostać całusa. Jest ode mnie starszy o niecałe 2 lata, więc nie ma mowy o jakichś znacznych różnicach ze względu na wiek.
@AnonimoweMirkoWyznania: kolejna głupia pipa. Ty marzysz o mężu i dzieciach a on cię potrzebuje do bzykania. Weź mu nie dawaj, to zaraz zobaczysz gdzie jego miłość jest.
@AnonimoweMirkoWyznania: No to mu szczerze powiedz dokładnie to samo, co tu i albo w jedną albo w drugą stronę. Jest masa innych wartościowych gości pochowanych po świecie, którzy z przyjemnością nazwali by Cię swoją dziewczyną.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ludzie. Po choooya tak komplikujecie? To proste. Ma bolca na boku, a jednocześnie boi się że Cię zrani gdy się dowiesz, więc trzyma Cie na dystans.
OP: Źle się wyraziłam z tym sypianiem. Nie uprawialiśmy jeszcze seksu. Śpimy ze sobą, w jednym łóżku, pod jedną kołdrą. Jakieś tam macanki są, ale to nieważne tak naprawdę. Czuję się jak koleżanka z profitem bez profitu.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP) Zaakceptował: Asterling
GwiezdnaKaryna: Niby nie masz 16 lat, a dajesz się jak byś miała 16 lat xD Wiesz czego on chce? Ruchanka. A jak czuje że się odsuwasz to wciska kit o imionach dzieci i inne pierdoły bo znowu chętniej mu dupy dasz
Mirki, od jakiegoś czasu spotykam się z #niebieskipasek
Wszystko idzie dobrze, ale bardzo powoli. On chce, ale nie chce. Jest bardziej niezdecydowany od baby w ciąży. Niedawno oznajmił mi, że nie chce jeszcze wchodzić w związek, bo tak, jak jest teraz ze mną, jest mu super. Zrobiło mi się mega przykro, poczułam się jakby mianował mnie fuckfriendem. Sypiamy ze sobą, spotykamy się na tyle często, na ile pozwala nam praca, są jakieś wyjścia typu randki, doszło już do przedstawienia rodzinie i znajomym, gdzie on mnie przedstawia wszystkim jako koleżankę. Ciężko mi z tym i boli mnie to. Zaangażowałam się, a nie wiem na czym stoję, trwa to już kilka miesięcy. Twierdzi, że jestem ważna i mu zależy. Jednocześnie podkreśla, żebym się nie angażowała za bardzo, bo on jeszcze nie wie i nie chciałby mnie zranić. To jak, kuźwa, mam sprawić, żeby mnie pokochał (kiedyś wspomniał, że bardzo by tego chciał), skoro mam się nie angażować? Rozumiem, że po doświadczeniach z poprzednimi kobietami boi się sparzenia, ale jak takim tempem będzie to szło, to jego wymarzone dzieci urodzi mu już ktoś z następnego pokolenia, bo ja do tego czas zdążę mieć już menopauzę.
Czasem robi się bardzo poważny i przypomina mi o tym, że chciałby mieć ZE MNĄ dzieci, robimy wtedy krok dalej i wybieramy im imiona albo wyobrażamy sobie jak będą wyglądać i jakie odziedziczą cechy charakteru po nas, jest słodko i romantycznie, po czym znów krok w tył, bo on nie chce do związku.
No to czego, #!$%@?, on chce?
Zastanawiam się już od kilku tygodni czy nie dać sobie spokoju po prostu. Nie mam już 16 lat, żeby się bawić w kilkumiesięczne podchody żeby dostać całusa. Jest ode mnie starszy o niecałe 2 lata, więc nie ma mowy o jakichś znacznych różnicach ze względu na wiek.
#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
Wiesz czego on chce? Ruchanka.
A jak czuje że się odsuwasz to wciska kit o imionach dzieci i inne pierdoły bo znowu chętniej mu dupy dasz
Zaakceptował: Asterling
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop