Wpis z mikrobloga

Przeglądnałem przed chwilą tag i zauważyłem wiele narzekania na brytyjskie czołgi. Co prawda w rzeczywistości nie były one pierwszej klasy (ale swoje robiły), aczkolwiek w tej grze genialnie widać rozróżnienie na czołgi piechoty i pościgowe. Tutaj macie przykład jak bardzo Valentine z 60mm pancerza potrafi radzić sobie na 1-2.7 tierowych rozgrywkach. Dodam tylko, że ani razu mnie nie przebito, nawet z 7,5 cm stugów czy PzIV. Potem jeszcze sam odbiłem punkt, zapewniając zwycięstwo #warthunder a i jeszcze #2137 jakoś się zgrało
źródło: comment_VDtw8ctMTBd4J3qZ0BlBKZDCK8byfhYa.jpg
  • 6
@KapitanBoruffka: Początkowo Brytolami się fajnie gra bo mają jakiś tam pancerz i sporo penetracji, a na low tierach walisz w środek bo mało załogantów mają czołgi, a pocisk AP i tak zabija. Natomiast później bawienie się z przeciwnikiem i wystrzeliwanie po 5 pocisków żeby cokolwiek ubić bo trzeba załogę po kolei wycinać, a wszystko przez te pociski AP to trochę masakra.
@KapitanBoruffka: Chodzi mi o to, że to dalej i tak są pociski AP które nie wybuchają we wnętrzu tylko tworzą trochę odłamków prosto z miejsca trafienia. Zabicie byle Tigera II gdzie tylko możesz przebić wieże, a nie masz jak uszkodzić reszty załogi to trochę problem wybijać po kolei wymieniających się załogantów. Trafiając AP w bok czegoś żeby od razu zabić to opcja prosto w ammo albo prawie nic nie robisz. Ta
@KapitanBoruffka: Z przebijaniem problemu nie ma żadnego gorzej tylko szybko zabić :D Albo skutecznie uszkodzić. @grey09 No na początku jest bardzo fajnie, a dla mnie 3-Inch Gun Carrier jest taki fun to play xD jak dobrze wylosuje to jest się prawie niezniszczalnym, tylko trzeba brać dużo amunicji bo ciężko 1 strzałem ubić ( ͡° ͜ʖ ͡°)