Aktywne Wpisy
pieknylowca +188
Cyrk dla gawiedzi: normalnie jeżdże samochodem do pracy ale dzisiaj w celach propagandowych pokaże jak to fajnie się jeździ tramwajem. Ciekawe czy wygonili wszystkich z tramwaju do tej ustawki. Czy może pan Czajkowski chciałby się równie chętnie obok żula przejechać. #warszawa #polska #bekazlewactwa
Tumurochir +124
Jestem po seansie Zielonej Granicy. Przyznam, że trailery tego filmu mnie zniechęciły, a wręcz odniosłem wrażenie że będzie to propagandowe gówno pokroju Smoleńska, tylko w drugą stronę. Jednak po sraczce PiSu w związku z tym filmem postanowiłem się na niego wybrać i bardzo dziękuję PiSowcom za promocję, bo pozytywnie się zaskoczyłem.
Najpierw zacznijmy od strony technicznej. Film jest w stylistyce czarno-białej i prawdopodobnie reżyserka uznała, że dzięki temu będzie on odbierany jako
Najpierw zacznijmy od strony technicznej. Film jest w stylistyce czarno-białej i prawdopodobnie reżyserka uznała, że dzięki temu będzie on odbierany jako
Dawno temu mało kto posiadał własny komputer, nie mówiąc już o połączeniu z internetem. Od czasu do czasu odwiedzaliśmy więc pobliska kafejkę internetową, gdzie ściągaliśmy śmieszne obrazki, które później zgrywaliśmy na dyskietki.
Na tym jednak nie poprzestaliśmy – szukaliśmy zabawnych filmików, których w sieci nie brakowało – najlepszym tego przykładem była przerobiona reklama Ery Omnix. Jakimś cudem zdobył ją Sperma, który przekazał plik Kamilowi, ponieważ nie mógł ryzykować, że jego rodzice znajdą na dysku coś takiego.
Jakiś czas później, w szkole zaczepiła nas Ada (siostra Tymka). Rodzeństwo było ze sobą skłócone, praktycznie od zawsze i wszyscy o tym wiedzieli. Co gorsza, mieli w domu jeden komputer, który żeby było uczciwie, przechodził z pokoju do pokoju co tydzień. Wyjątek stanowiły szlabany dla jednego z użytkowników – a te zdarzały się często.
Słuchaliśmy wszystkiego z uśmiechem na ustach, bo chociaż nie mieliśmy problemów z Adą i w gruncie rzeczy nawet ją lubiliśmy, to zwyczajnie bawiła nas ta wojna domowa i podchody.
Zapowiadała się niezła zabawa.
Ada zadbała o najmniejsze detale – dostarczyła nam kilka dyskietek Tymka, jego zeszyt (dzięki któremu Patryk był w stanie podrobić jego charakter pisma na etykietach dyskietek) i powiedziała dokładnie, kiedy będzie zupełnie sama.
Mieliśmy całe popołudnie, by spreparować dowody zbrodni – Kamil wykorzystał swoją bibliotekę zdjęć porno (z Sexplanety, a jakżeby inaczej) i dorzucił gratis filmik Ery Omnix. Potem wszyscy (czyli ja, Młody i Kamil) udaliśmy się w stronę blokowiska, na którym mieszkali Tymek i Ada. Lokatorka otworzyła drzwi sekundy po tym, jak Młody zapukał. Wyczekiwała nas. - Chodźcie, szybko. Mamy pół godziny.
Przeszliśmy do pokoju Tymka, gdzie na małym biurku z kółkami stał komputer i ogromny, kineskopowy monitor. Włączyłem go, a Ada wyjęła z szafki pudełko po butach, z którym pełno było dyskietek i płyt CD.
Kamil zgrał zawartość wszystkich dyskietek na dysk komputera, po czym podał Adzie jedną z nich, z wdzięcznym dopiskiem „Pornole Tymka”, wykonanym przez Patryka.
Chłopak podszedł do szafy i otworzył ją. Na wieszakach wisiało kilka koszulek i bluz Tymka, a w głębi znajdowała się reklamówka z ubraniem na W-F.
Młody zaczął się śmiać. Stał nad reklamówką z ubraniami i sikał do niej, pilnując, by nie trafiło do niej zbyt dużo moczu. Tymek nie mógł się dowiedzieć, że ktoś ruszał jego rzeczy.
Dziewczyna podeszła do nas:
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Żeby uniknąć ewentualnego spotkania z Tymkiem albo Adolfem, zeszliśmy schodami – całe cztery pietra w dół. Na szczęście, nie wpadliśmy na nich.
Następnego dnia, Ada opowiedziała nam, że komputer stoi bezpiecznie w jej pokoju, a Tymek ma szlaban na dwa miesiące. Przy okazji porządnie oberwał kablem od żelazka.
Ucieszyliśmy się z powodzenia misji. Wtem, Młody przypomniał nam coś jeszcze. - Na następnej lekcji W-F.
Zrozumieliśmy od razu, co miał na myśli.
W szatni dla chłopców byliśmy jako pierwsi, wyprzedzając nawet Czterookiego i Michałka, którzy wręcz biegali z klasy do klasy i ZAWSZE robili wszystko, by wejść na lekcję pierwsi.
Tymek zjawił się nieco później, nieco przygaszony i smutny – zapewne przez karę i lanie, jakie dostał dzień wcześniej.
Był rozbawiony całą sytuacją, ale w tym momencie po części był również poważny. Tymek był wytykany palcami i wszyscy robili sobie z niego żarty, ale chcąc nie chcąc, był częścią klasy.
Roześmialiśmy się.
W tym momencie zadzwonił dzwonek. Weszliśmy do szatni i zajęliśmy „swoje” miejsca. Młody był „sąsiadem” Tymka.
Zaczęliśmy wyciągać z plecaków krótkie spodenki i koszulki. Tymek wyjął swoją reklamówkę – poznaliśmy ją od razu i odwróciliśmy głowy, by ukryć uśmiechy.
Ofiara nie zorientowała się, że coś jest nie tak. Włożył ubranie i wyszedł.
Tymka unikaliśmy jak ognia podczas gry tego dnia oraz na wszystkich późniejszych lekcjach.
#pasta