Wpis z mikrobloga

[46/66] #66przygod

Dzisiaj przejdziemy do innej epoki - zamiast późnej podstawówki i gimnazjum, zajmę się opowieścią z samego początku szkoły średniej.

Ogólnie rzecz biorąc, wraz z zakończeniem gimnazjum, nasza paczka rozeszła się w swoje strony - ja, Kamil i Sperma poszliśmy do jednej szkoły, Młody i Patryk do drugiej, a Emil został w gimnazjum (były między nami dwa lata różnicy, dodatkowo chłopak nie zdał dwukrotnie - ale to już temat na oddzielną historię).

Razem z nami, do nowej szkoły poszła duża część znajomych z wcześniejszych lat - w tym Michałek i Antek.

Nowa szkoła źle wpłynęła na Młodego i Patryka, którzy stali się bardziej… nieprzewidywalni. Ten pierwszy zaczął dużo częściej pić i znikać na całe noce, ten drugi zaś po prostu się zmienił (trudno inaczej to nazwać, po prostu mu coś #!$%@?ło).

Spermie nowy tryb życia Młodego przypadł do gustu - więc przez pierwsze dwa lata edukacji na poziomie średnim, byli nierozłączni (po lekcjach, rzecz jasna).

Pewnego jesiennego, poniedziałkowego ranka, gdy wszyscy czekaliśmy na autobus, zjawił się Sperma - z podkrążonymi oczyma, blady jak ściana, z plastrem przyklejonym na lewej brwi.

- Siema, co ci się stało? - Przywitałem się.

- Aaa… Nic. Takie tam.


Nawet po dłuższej dyskusji, Sperma nie uległ - przynajmniej do czasu, gdy nie zajechaliśmy pod szkołę. Wtedy to też, tajemnica została zdradzona. Staliśmy koło sklepu, który znajdował się centralnie naprzeciw szkoły. Sperma palił papierosa, a ja i Kamil spisywaliśmy jakąś pracę domową.

- Ej, chłopaki. Macie dwójkę? - Zapytał cicho Sperma.

- No może się coś znajdzie. A co? - Odpowiedziałem mu.

- Tak… No… Wiesz, muszę coś… Kupić.

- No, wykrztuś to z siebie w końcu xD - Zachęcił go Kamil. - Co się stało? Chwila ciszy.

- No bo piliśmy z Algierem i Młodym u takiego ziomka. Odpadłem i poszedłem spać #!$%@?, a oni mi ogolili brew.


Sperma odkleił jedną stronę plastra. Rzeczywiście - ani śladu po brwi. Buchnęliśmy śmiechem.

- To co, macie tą dwójkę?

- Ale co ty chcesz z tym zrobić? - Zapytał Kamil.

- Kupię kredkę do oczu.


Efekt był bardziej komiczny niż mogliśmy przypuszczać. Sperma pomalował skórę kredką, tworząc na niej "twardy" kształt, mający być brwią. Uwierzcie - daleko mu do niej było.
Staliśmy koło niego - ja, Kamil, a nawet kilku innych chłopaków z klasy (w tym nawet Michałek!), śmiejąc się bez końca.

- To nie przejdzie. - Zasmucił się Sperma.

- To weź pomaluj drugą brew, do pary. Nikt nie pozna xD - Zażartował Michałek. Sperma nie miał nic do stracenia, więc zrobił to, bez wahania.


Tak też wyglądał dzień, w którym Sperma przywitał się na dobre z nową szkołą. Do końca nauki, był znany jako chłopak z pomalowanymi brwiami lub jednobrewy - nawet wśród nauczycieli.

#pasta