Aktywne Wpisy
Sejmita +30
#pokazmorde
Zdrowie moi fanowie! :3
Zdrowie moi fanowie! :3
kiedys_bede_bogaty +122
mirki pierwszy raz w życiu kupiłem premium buty udało mi się na promocji dorwać proszę o ocenkę
#modameska #chwalesie #niebieskiepaski
#modameska #chwalesie #niebieskiepaski
Znalezisko - wykop.
1. FBI potwierdziło autentyczność maili.
Oczywista nieprawda. FBI potwierdziło autentyczność maili znalezionych tuż przed wyborami na komputerze Anthony'ego Weinera, męża Humy Abedin, która jest prawą ręką Hillary Clinton, dlatego wznowiło dochodzenie w sprawie serwera Clinton tuż przed wyborami. Ta sprawa nie ma jednak nic wspólnego z mailami Podesty ujawnionymi przez Wikileaks, na ich temat FBI nigdy się nie wypowiedziało.
2. Google potwierdziło autentyczność maili.
Google oczywiście nigdy nie wypowiadało się na temat maili Podesty. Niektóre maila posiadają klucz DKIM, który ma potwierdzać ich autentyczność. Więcej tu:
https://wikileaks.org/DKIM-Verification.html
https://en.wikipedia.org/wiki/DomainKeys_Identified_Mail
Takie maile są oznaczone na Wikileaks jako "This email has also been verified by Google DKIM 2048-bit RSA key" - jest to tylko część ze wszystkich 50 tysięcy maili.
3. Jest 600 tys. maili.
No właśnie - 50 tys. maili. Kolejny raz pomylona została sprawa Anthony'ego Weinera z mailami Podesty na Wikileaks.
4. Według maili Wikileaks, John Podesta był w Portugalii w czasie porwania Madeleine McCann.
Nieprawda. Z tego maila wynika, że Podesta był w Portugalii w 2014 roku, czyli 7 lat po porwaniu. Nie ma żadnego maila wspominającego o wizycie Podesty w Portugalii w 2007 roku.
5. Podejrzany użytkownik e-bay na Haiti - a na Haiti działała Clinton Foundation.
To już jest szczyt wszystkiego, moim zdaniem słynne "cześć Wowa, podobno w Moskwie na Placu Czerwonym samochody rozdają" zostało przebite. Otóż użytkownik nie działał na Haiti, tylko na Hawajach (a Haiti to było jedyne powiązanie z Clinton), "podejrzane ceny" uszkodzonych dysków twardych wynosiły $1-$6, "podejrzany komentarz" no fakes dotyczy padów PS3, a very happy kids nie wiadomo czego, ale pewnie też jakichś części konsoli. Chodziło o to konto, możecie sobie przejrzeć tę niby podejrzaną aktywność:
http://feedback.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewFeedback2&ftab=FeedbackAsSeller&userid=cheesybay&iid=-1&de=off&items=200&interval=0&searchInterval=30&mPg=2&page=1
(kłamstwo wykryte przez @ju_q).
6. Nie, "a child takes after you" nie oznacza "miałem ją po tobie". Ta bzdura też została przekopiowana przez Pikio!
Jeszcze chciałbym się odnieść do meritum sprawy.
1. Zdjęcia z Instagrama.
Na wstępie dowiadujemy się, że słowo "pizza" oznacza pedofilię, a następnie pokazanych jest kilka zdjęć wybranych spośród niemal tysiąca z Instagrama właściciela pizzerii. Oczywiste jest, że zaszczepiona w głowie myśl "pizza=pedofilia" zmienia zupełnie odbiór tych zdjęć. Ludzki mózg jest świetny w dopisywaniu nieistniejących historii do szczątków danych. Najlepszym przykładem jest zdjęcie chłodni - kto kiedykolwiek pracował w gastronomii, ten wie, że nie jest to przyjemne miejsce. Właściciel pizzerii wrzucił na Instagrama zdjęcie chłodni, ktoś zażartował "killroom" - naprawdę jest tu jakieś drugie dno?
http://archive.is/jXWrG
Kate Moss toples - błagam, co tu jest nie tak?
http://archive.is/S6jzu
Jest też kilka najzwyklejszych na świecie zdjęć dzieci. Najlepszym przykładem, jak łatwo oszukać nasz umysł, jest moim zdaniem to zdjęcie. Jeśli nie myśli się o podtekstach, tylko traktuje się słowo "pizza" jak "pizza", nie ma w nim absolutnie nic niepokojącego. Jeśli uzna się jednak, że "pizza" jest rzeczywiście pedofilskim szyfrem - to zdjęcie jest najbardziej przerażające ze wszystkich. Tylko czy są podstawy do szukania drugiego dna?
2. Maile Podesty.
Mail zalinkowany w tamtym znalezisku zawierał podejrzane niby zdanie:
Gdyby nie wcześniejsza historyjka o drugim znaczeniu tego słowa, każdy by pomyślał, że chodzi o wyjście na godzinę na pizzę. To rzeczywiście najbardziej pikantny z 50 tysięcy maili? Przedstawiony "słowniczek" miałby jakąś wartość, gdyby dobrze tłumaczył wiele wiadomości w inny sposób niezrozumiałych. W przeciwnym razie może być po prostu napisany pod konkretną wiadomość, prawda? Poszukałem więcej rzekomo podejrzanych wiadomości.
a) https://wikileaks.org/podesta-emails/emailid/19018
Ten mail jest zawsze wysoko na liście demaskującej rzekomą pedofilię środowiska. Gdy przeczyta się jego treść taką, jaka jest - jego przesłanie jest zrozumiałe i oczywiste. Laura Macrorie jako żarcik w tytule maila pisze "Ice cream for FREE today!", żeby zachęcić do kliknięcia w maila i wypełnienia ankiety. Klasyk nad klasykami. Kris Cleary żartobliwie odpowiada, żeby sobie nie robić śmieszków z takiej poważnej rzeczy, jak lody. Maile mają sens, drugie dno - nie ma.
b) https://wikileaks.org/podesta-emails/emailid/15893
Spirit Cooking z Mariną to rzeczywiście może być jakiś dziwny performance, ale jeśli nikomu nie dzieje się krzywda, to chyba wszystko jest w porządku? Przypominam, że Milo kąpał się niedawno w świńskiej krwi na wystawie proTrump i nikt go nie oskarża w związku z tym o pedofilię i satanizm:
https://www.youtube.com/watch?v=7SRlK8bZvqk
c) https://wikileaks.com/dnc-emails/emailid/7036
Tu rzeczywiście nie rozumiem, o co chodzi z Lollipop, może to być szyfr, ale nie sądzę, żeby Podesta chciał zajmować się pedofilskimi czynami w trakcie debaty Clinton.
d) https://wikileaks.com/podesta-emails/emailid/53745
No Pizza party z Hillary Clinton. Przecież chyba nawet są zdjęcia z wizyty Clinton, coś było na Instagramie też: http://archive.is/8Bq8e
e) https://wikileaks.com/podesta-emails/emailid/48531
Właściciel pizzerii pisze, że żałuje, że nie mógł zrobić Podeście smacznej pizzy. Łamiąca wiadomość, dawać na jedynkę Wiadomości.
f) https://wikileaks.org/podesta-emails/emailid/53381
g) https://wikileaks.org/podesta-emails/emailid/53381
h) https://wikileaks.com/podesta-emails/emailid/28891
Pasta with walnut sauce, czyli makaron z sosem orzechowym, to najzwyklejsze danie:
https://www.google.com/search?q=pasta+with+walnut+sauce
Najwyraźniej jest popisowym daniem Podestów. Podejrzewam, że pod te maile został napisany słowniczek.
Nie dajcie się złapać na takie chwyty. Przy 50 tysiącach maili zawsze da się znaleźć jakieś niezrozumiałe na pierwszy rzut oka treści - a potem wystarczy dopisać "słowniczek" i resztę pracy wykona nasz mózg. Nie wiadomo również, czy wszystkie maile są autentyczne - wystarczy kilka fałszywek wśród 50 tysięcy prawdziwych maili, by spowodować aferę.
Oczywiście osoby dopuszczające się czynów pedofilnych trzeba bezwzględnie ujawniać i karać - ale w tym przypadku nie ma żadnego dowodu, a poszlaki są nad wyraz wątpliwe.
#pizzagate #afera #amerykawybiera2016 #neuropa #polityka
@Wojciechovsky: @marcelus: Mówicie o tym mailu, ujawnionym w 2012 roku i nie związanym w żaden sposób z Podestą?
https://wikileaks.org/gifiles/docs/12/1223066_re-get-ready-for-chicago-hot-dog-friday-.html
@Foliarz: Tylko wtedy trzeba być ciągle aktywnym albo przeglądać wszystkie zaległe wpisy...
@Foliarz: jak całe #pizzagate
ale czego ja wymagam od debila, który żartował że wrzucił metalową rurkę do silnika samolotu
I tak właśnie wygląda całą tą "afera"
@marcelus: Uwierzyło więcej osób niż powinno, podobnież jak w inne absurdalne wątki okraszone chwytliwymi sloganami i upstrzone obrazkami z 4chana. Taki przekaz to pożywka dla niezbyt bystrego umysłu. Wystarczy przejrzeć aktywność w tym tagu i do jakich absurdów tutaj dochodzi, poza oczywistymi śmieszkami.
Wśród wszystkich info jest pełno debilnych teorii ale jednak coś śmierdzi.
Ze wszystkich knajp Podesta upatrzyl sobie akurat jakąś podrzedną pizzerie?
Właściciel który funduje kampanię pewnie jest dosyć dziany
O ile to, że jakieś tam pikio kopiuje te "rewelacje" z wykopu, to mnie akurat nie dziwi - bo to są zapewne skuteczne clickbaity - to ilość wykopków, które łykają te brednie jak pelikany, faktycznie budzi pewne zdumienie
@Foliarz: Powtarzasz jedno zdanie jak mantrę. Pedofilia występuje w każdej sferze, ale wciąż nijak te zdanie dodaje wiarygodności całej sprawie.
Chodzi o to, że Podesta prowadzi na Hawajach budę z parówkami? Niemal na pewno jest to
@marcelus: ...albo Podesta ma swoją ulubioną budkę z hot dogami na Hawajach, którą pokazał panu Sternowi.
Wygląda to tak jakbyś był bardziej adwokatem Podesty niż obiektywnym komentatorem rzeczywistości.