Wpis z mikrobloga

#patologiazewsi #prawo
Ludzie to #!$%@? jednak są.
Moja babcia ze strony mamy odeszła jakiś czas temu po walce z rakiem.
W testamencie dom był zapisany na mamę i jej siostrę i 2 braci. Każdy po równej części.
Posiadłość warta naprawdę dużo grosza, liczona w mln polskich złotówek. Duży dom, ogrody, duzy zakład fryzjerski z wyrobiona marka.

Wszystko było dobrze, póki jeden z braci nie postanowił #!$%@? akcji życia. Na wpół przytomna babcie juz pod sam koniec zycia zawiózł do notariusza i wymogl aby wypisala z testamentu moja mame, siostrę i zmiejszyla cześć brata na jego rzecz.

Nie muszę chyba mówić, że wszyscy się pokloceni i jest jedną wielką chryja.

Zachciało mu się robić interesy w zakładzie, ale nie pomyślał o tym, że mama teraz będzie walczyć o zachowek. Niech to będzie nawet 10% to i tak się nie wypłaci. Z drugiej strony zaraz wszyscy z morda, że no jak to do sądu na własnego brata po zachowek. Patowa sytuacja.
  • 56
Niech to będzie nawet 10% to i tak się nie wypłaci. Z drugiej strony zaraz wszyscy z morda, że no jak to do sądu na własnego brata po zachowek. Patowa sytuacja


@lupaczkokosow:
Ale dlaczego od razu patowa.
Przecież zachowek jest w sposób prosty i jednoznaczny w prawie zapisany.
osobom nieujętym w testamencie, a będącym spadkobiercami należy się 1/2 tego co dostaliby normalnie.
KONIEC.
Matce należy się 12,5% spadku.
Do sądu to
@lupaczkokosow: pogadajcie z prawnikiem czy na pewno tak można zrobić, jeśli notariusz potwierdzi, ze stał jej nad głową i mówił co i jak ma podpisać, to na bank powinno dać się unieważnić. Spadek to przecież wola (i to świadoma) Twojej babci, wiec takie załatwianie na szybko u notariusza jest dość podejrzane. Może coś ugracie, trzymam kciuki!
@elemenTH: @soft1house: @Arkatch:
U mnie sytuacja wlasnie wygladala na klarowna. Nikt domu nie chcial, zakladu prowadzic tez nie (dobudowany do domu).
Wiec plan byl albo sprzedac, albo zostawic na jakies wspolne uroczystosci. Nikt sie na kase nie nastawial za bardzo, testament zostal spisany 50 lat temu i trwal sobie do ostatnich dni w niezmienionej formie. Az tutaj pojawil sie ktos taki, kto wymyslil ze wyrucha pol rodziny na kilka
@lupaczkokosow: u mnie pewnie też będzie inba po śmierci babci z jej mieszkaniem, ale nikt póki co nie wie, na kogo jest ono zapisane tak właściwie, a ona nie chce powiedzieć. domyślam się jednak, że jakiś problem z tego będzie, choć za długo by opowiadać szczegóły. starszymi ludźmi niestety bardzo łatwo manipulować...
@lupaczkokosow: U mnie są podobne jazdy. Z jednej strony rodziny po śmierci dziadków nie było problemu z podziałem majątku. Każde z dzieci dostało po równo ziemi, a ciotka która się opiekowała dziadkami dostała dodatkowo dom. Po drugiej stronie dziadkowie jeszcze żyją, ale gdy dziadek zachorował na raka to zaczęły się chryje. Babcia pracowała za granicą i każdemu z dzieci pomogła postawić dom, oprócz jednej ciotki, więc z automatu postanowiła dać jej