Wpis z mikrobloga

Teraz Wykopki zaczynają szaleć z kurkumą (http://www.wykop.pl/link/3551435/kurkuma-nie-leczy-tylko-udaje/). Nawet ktoś zarzucał kurkumie że nie ma żadnych informacji o niej. Po kolei.

1. Mam otwartą książkę z 2013 roku Amerykańskiego Stowarzyszenia Produktów Ziołowych dotyczącą tylko i wyłącznie bezpieczeństwa surowców zielarskich. Kurkuma dostała kategorię A - bezpieczna. Ponadto znajduje się w farmakopeach amerykańskiej, brytyjskiej, unijnej, ma monografię EMA -> surowiec dobrze poznany.
2. Mam otwartą książkę z 2013 roku o interakcjach surowców ziołowych z lekami. Wpływa na beta-blokery, podejrzewano wpływ na przyswajanie żelaza - który jednak się nie potwierdził, podejrzewa się wpływ na midazolam, przypuszcza się działanie piperydyny jako inhibitora kurkuminy.
3. Kolejna książka z 2013 r. o fitoterapii (zgodna z badaniami naukowymi oczywiście). Potwierdziło się wiele jasnych jak słońce doniesień -> wiatropędne, żółciotwórcze, zółciopędne. Dowiedziono działania m.in. antyoksydacyjnego, przeciwzapalnego, przeciwnowotworowego, hepatoochronnego, nefroochronnego i jeszcze kilku innych.
4. O czym to wszystko świadczy? O niczym. To jeden z setek surowców o takim działaniu. Czy lepszy, czy gorszy - nie mnie wybierać, nie mnie się spierać. Nie jest ona jednak nowoczesnym panaceum, łyżeczka kurkumy dziennie nigdy nikogo nie uzdrowi, głównie dlatego że powinno sporządzać się z niej wyciągi wodne i alkoholowe a nie żreć proszki. Poza tym popatrzmy na Hindusów - jedzą kurkumę, że aż wylewa im się z talerzy. I chorują tak samo jak my. Cudów nie ma, kurkuma nie uzdrowi. Pomoże, wyleczy, ale:
a) nie sama
b) nie w prymitywnej postaci
c) w terapii prowadzonej przez kogoś, kto zna się na surowcach roślinnych

#ziola #manualzielarski #fitoterapiawojenna #fitoterapiawojenna #kurkuma #farmacja #medycyna #ciekawostki #zdrowie
  • 4