Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiem, ze na mirko jest wielu przegrywow, ale czy sa tutaj osoby, ktore uwazaja sie za obiektywnie atrakcyjne (8/10 co najmniej, wysokie, szczuple/wysportowane) i #!$%@?, ktore lubia siebie, lubia swoje zycie, maja ciekawe zajecia i zainteresowania, ALE odnosza mierne sukcesy jesli chodzi o #zwiazki i #seks lub nie odnosza ich wcale na tych polach? Z czego to u was wynika? Czekacie na kogos wartosciowego, nie potraficie poznac kogos kto by wam odpowiadal czy moze lubicie byc sami albo byliscie zranieni w przeszlosci?
#rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 48
Czekacie na kogos wartosciowego, nie potraficie poznac kogos kto by wam odpowiadal czy moze lubicie byc sami albo byliscie zranieni w przeszlosci?


Wartość drugiego człowieka poznasz dopiero gdy już zjesz z nim trochę soli, więc czekanie nic nie da. Ludzi trzeba poznawać jeśli szuka się kogoś odpowiedniego. Szukasz, aż nie znajdziesz. Znam dużo dziewczyn, które po poznaniu faceta który się im podoba, potrafią nie widzieć poza nim świata przez co już na
wycieraczka : Tutaj 6-8/10 (wiadomo, gusta są różne, ale staram się dbać o siebie jeśli chodzi o kwestie wizualne). 185cm wzrostu, może nie krępy, ale też nie szczupły. Atletyczna sylwetka (taki mezo, endo-mezomorfik), całkiem niczego sobie, ale jest jeszcze nad czym pracować. Myślę, że nawet lubię siebie, raz bardziej raz mniej - zależy od dnia. Życie mam jednak całkiem nudne, może nie jakoś kompletnie monotonne ale też za bardzo ekscytujące nie jest
...: @AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@?ąc od samooceny, trzymam dystans w relacjach, bo odpycha i zarazem irytuje mnie #logikarozowychpaskow i księżniczkowatość, która w związkach jeszcze bardziej nabiera na sile. W większości przypadków, bazując na doświadczeniach, to jest stwarzanie problemów i nieporozumień, które w ogóle nie powinny mieć miejsca. Po co mi to?

Gdy jeszcze pomyślę, że tak ma być na stałe i później dojdą dzieci i opieka nad nimi - to razem z
ja jestem w miarę #!$%@? ale po długoletnim związku nie potrafię się pozbierać do kupy, mimo że różowe chętne się znajdują to jednak człowiek nie jest w stanie wymazać ot tak z pamięci kogoś z kim spędzał najważniejsze wydarzenia w życiu. Pozostaje mirko i obrażanie papieża. I jakieś pseudoprzyjaźnie w tle.
Różowy 9/10: Tak w skrócie: niebieski, z którym byłam prawie dwa lata, traktował mnie jak maskotkę, z którą można się pokazać i wzbudzić zazdrość u kumpli. Zdałam sobie sprawę z tego, że służę jemu do podbudowania własnego ego i zwiększenia poczucia własnej wartości. Niestety zbyt późno i bardzo to przeżyłam.

Jestem sama od półtorej roku.

Kiedyś - w chwili słabości - napisałam coś tam na anonimowych i posypała się lawina komentarzy,
Miras29: Mirek 29 lvl, wygląd ciężko mi ocenić obiektywnie, (mama i ciotki mówią, że jestem przystojny ( ͡° ͜ʖ ͡°) różowe na ulicy raczej odwracają wzrok, gdy na nie spojrze; porównując się z kolegami umieściłbym siebie gdzieś pośrodku skali) ale w życiowym ogarnięciu dałbym sobie 8/10 - praca 15k (nie jako programista, ale też IT), mieszkanie w stolicy kupione za gotówkę, jestem inteligentny, mam swoje ambicje i