Wpis z mikrobloga

#retrocomputing #nintendo #contra #konsole

Jest rok 1993. Przed szkołą lub rzadziej - po szkole ale schemat zwykle bywał ten sam - najpierw krótkie losowanie, kto zaczyna i jedziemy. A póżniej już tylko wyczekiwanie, kiedy kolega "skusi", żeby móc wziąć pada w swoje ręce i uratować świat przed najazdem kosmitów... albo przynajmniej się nie zlamić i dotrzeć do trzeciego levelu.*

Contrę, bo o niej tu mowa, znają wszyscy. A na pewno znają ją ci, których los w pierwszej połowie lat 90' obdarował konsolą Pegasus. Ładna, szybka, dynamiczna, cholernie trudna ale też niesamowicie wciągająca.

Zadebiutowała wpierw na automatach, następnie na konsoli Nintendo Entertainment System by dalej, w mniej lub bardziej udany sposób, zostać przeniesiona na szereg innych platform. Absolutny hit i klasyka, która dokładnie dziś kończy (Uwaga!) trzydzieści lat! #fanfary

Z tej okazji przygotowałem dla Was pięć mniej lub bardziej ciekawych faktów związanych z tą grą. No to jedziemy:

1. Mimo konwersji na tak egzotyczne platformy jak MSX czy (zbyt słaby imho) ZX Spectrum, Contra nigdy nie ukazała się na #amiga
*. Gdyby się jednak ukazała i była tylko piksel-w-piksel kopią z 8-bitowego NES-a, prawdopodobnie i tak odniosłaby ogromny sukces. Szkoda. Jest to jedna z niewielu gier, które według mnie prezentowały się dużo lepiej na NES-ie niż na oryginalnym automacie. #niepopularnaopinia

2. Contra w Europie wcale nie nazywała się Contra a... Gryzor, i jak to zwykle bywa, powody były czysto polityczne - patrz afera Iran-Contras -> Wikipedia. Ogólnie - nudy! Chodzi po prostu o słowo "Contra", które to mogło się co poniektórym wtedy "źle kojarzyć".

3. Jeszcze ciekawsza sytuacja, choć pewnie nie dla naszych sąsiadów, była za naszą zachodnią granicą. Otóż niemiecka wersja Contry, z uwagi na restrykcyjne prawo dot. dzieci i przemocy w grach ogólnie, została przemianowana na swojsko brzmiące Probotector a wszystkie człekokształtne postaci w grze, wraz z samymi bohaterami, zamieniono na... roboty. (sic!) #ciezkowzdycha

4. Sam tytuł zaś był silnie inspirowany takimi kinowymi hitami, jak Alien, Predator czy Rambo. Świadczyć może o tym wygląd samych bohaterów, jak i również bardzo-obco-wyglądające przeszkadzajki na dalszych etapach gry. Zwróćcie też uwagę na okładkę NESowego karta - jeśli widzicie tam Schwarzeneggera i Stallone, których to zaraz pożre obcy, to hmm... no właśnie :-)

5. I na koniec małe tips&tricks - grając na dwóch, kiedy twój bohater zginie, możesz ukraść życie swojemu partnerowi naciskając na padzie jednocześnie A i B. Wiecie, ileż to przyjaźni się przez to rozpadło?...
Jest tego oczywiście więcej a sam wpis miał was tylko zachęcić do pobuszowania w Internecie. No i jak trzydziestka, to wypadałoby zagrać, c'nie? Niedzielni gracze mogą to zrobić tu - http://www.8bbit.com/play/contra/1125 (Flash) a pozostałym musi wystarczyć Youtube - https://www.youtube.com/watch?v=vP2IPXOu5vw

*) tak naprawdę, nie chodziło ani o świat ani o kosmitów a o księżniczkę (Mario), bo w Contrze, mogliśmy stawiać czoło kosmitom ramię w ramię :P #trolololo

) za wersję na #commodore 64 autor powinien się smażyć w piekle albo przez kolejne dwa lata grać na #atari ST - w sumie, to na jedno wychodzi.

*) istnieje co prawda taki twór jak Super C ale może pomińmy go milczeniem...
arti040 - #retrocomputing #nintendo #contra #konsole 

Jest rok 1993. Przed szkołą ...

źródło: comment_MQtv8FIYCphykSyQSLW8kGQKC0hSUTOu.jpg

Pobierz
  • 3