Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Opowiem wam dziś prawdziwą stronę pracy jako prawnik w oddziale topowej międzynarodowej kancelarii w Warszawie. Ludzi na podobnym poziomie jest w kraju może z kilkadziesiąt osób. Społeczeństwo ma wypaczone postrzeganie zawodu prawnika przez głupie seriale i filmy, które pokazują jak to się rano idzie na crossfit, a popołudniu gra w golfa z prezesami, podczas gdy prawda jest nieco inna. Opiszę jak wygląda praca prawnika korporacyjnego, który na codzień zajmuje się obsługą międzynarodowych koncernów i pisze umowy. Taki prawnik w całej karierze do sądu wybierze się pewnie tylko parę razy i w zasadzie ma w dupie rozwody, pozwy, apelacje i cały ten proceduralny chłam.

ZAROBKI. W zawodzie są godne, a nawet bardzo. Tuż po studiach w najlepszych kancelariach dostaje się 5-7k PLN brutto na umowie o pracę. W 4-5 lat po studiach (wiek 27-28 lat) zwykle zdobywa się tytuł adwokata/radcy prawnego i zaczyna się zarabiać prawdziwe pieniądze. W TOP3 światowych kancelarii z biurem w Warszawie dostaje się 12-18k PLN netto na plus bonus roczny, który może być bardzo różny, ale zwykle 1-3krotność pensji. Zwieńczeniem kariery jest praca jak partner, którym można zostać zwykle mając ok. 40-50 lat. Pensja partnera może być naprawdę różna i ich status w firmie też jest różnoraki. Niektórzy są wspólnikami międzynarodowej sieci i dostają % od jej zysków, inni dostają gołą pensję + bonus roczny, jak spełnią kryteria. Zarobki mogą być BARDZO różne, ale najlepiej wynagradzani polscy partnerzy międzynarodowych sieciówek zarabiają w rok ok. 2 mln PLN (w tym bonus). Kancelaria to jest zyskowny biznes i w dobrych czasach roczny przychód, który generuje przeciętny prawnik dochodzi do 1 mln PLN.

GODZINY PRACY. Krótko mówiąc, jest #!$%@?. To jest praca w zasadzie 24h na okrągło. Raczej należy się przyzwyczaić do siedzenia w biurze od 9-21 codziennie + często weekendy albo logowanie się w nocy. Tygodniowo to wychodzi jakieś 70+ godzin. Przy czym jak transakcja tego wymaga to bywa i tak, że przychodzisz o 8 w poniedziałek i wychodzisz z pracy we wtorek popołudniu. W biurach są prysznice i kanapy, czasem się przydają.

PLUSY. Ma się okazję poznać najważniejsze osoby w kraju. Na codzień pracuje się z innymi wyrobnikami z korporacji, ale na podpisaniu dokumentów można przybić piątkę z prezesem banku, ministrem itp., których potem widuje się na imprezach firmowych. Fajne jest to, że czasem pracuje się nad dealami, które są omawiane w mediach. Dziennikarze spekulują jak się coś potoczy, a ty wiesz to już dzisiaj, bo masz dostęp do wszystkich informacji.

Kasa jest bardzo dobra i pozwala na dostatnie życie. Praca prawnika wymaga pewnej oprawy, dlatego doświadczony adwokat zwykle ma garnitur(y) za kilka tysięcy i jakiś niezły zegarek (Omega dla bezdomnych itp. xd), ale na codzień do biura można przyjść nawet w polówce, jeśli nie ma się zaplanowanych spotkań.

WADY. Życie jest sprowadzone w zasadzie do pracy. Nie ukrywajmy, jak się tyle pracuje to ciężko stworzyć jakiś normalny związek czy rodzinę. Korpoludzie w sumie rzadko zakładają rodziny przed 40-stką (no chyba że kobiety), a dzieci mają mały kontakt z rodzicami. Niektórzy starają się zachować jakieś pozory i np. wychodzą z pracy o 19-20, żeby położyć dzieci spać, a potem siadają do kompa i siedzą do 1-2 w nocy. Dość częste są romanse w pracy, bo w pracy spędza się 80% czasu poza snem, a na wyjazdach firmowych człowiek chce odreagować.

Niesamowity stres. Jest się pod ciągłym napięciem, a klient traktuje cię jak gówno, które bierze dużo pieniędzy i tylko przeszkadza w prowadzeniu biznesu. W sumie nic dziwnego, bo odpowiadasz za transakcje warte miliony (nawet miliardy) złotych / euro. Część ludzi nie wytrzymuje takiego obciążenia i zdarzały się w Warszawie przypadki, że ludzie schodzili na zawał przed 40-stką albo się wieszali. Współpracownicy to też często #!$%@?, bo żeby do czegoś dojść trzeba mieć mocną banię i twardą dupę. Przy czym bynajmniej pracownicy najlepszych korpo to nie są nadludzie. Owszem, zdarzyło mi się poznać niesamowicie elokwentnych i inteligentnych ludzi, ale duża część swoje zainteresowania ogranicza do pracy i mimo świetnego brytyjskiego angielskiego nie wiedzą wiele o świecie.

#pracbaza #prawo #pieniadze

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Opowiem wam dziś prawdziwą stronę p...

źródło: comment_tUCEqiVaxmkRGKFGp3yobCHoOplykuS0.jpg

Pobierz
  • 97
@AnonimoweMirkoWyznania: kumpel pracuje w finansach, też międzynarodowe korpo. Zarobki na podobnym poziomie (po okresie próbnym, jeszcze przed skończeniem studiów ponad 7k brutto, z premią roczną w wysokości przynajmniej 5 pensji), ale z drugiej strony - brak czasu na normalne życie. Kilka tygodni temu zaprosił mnie na weekend, w sobotę pracował pół dnia, w niedziele miał mieć wolne ale rano był tel. z biura i też zapieprzał xd. Praca od 9 do
OP: @Sabr Nie musisz mi wierzyć, ale widać, że nie masz pojęcia o pracy w korporacji. Pierwsze primo, DZP nikt nie zalicza do TOP3 w żadnej kategorii. TOP3 to golden circle, a DZP w żadnej mierze się do tego nie zbliża, mimo że potrafi mieć dobrych parę departamentów. Liczba prawników to jest kryterium do brandzlowania się przy okazji rankingu Rzeczpospolitej, bo większe przychody na prawnika wykręcają ludzie w takim Weilu niż
OP: @outkay Szczerze to ciężko mi powiedzieć. Część na pewno wali koks, ale że ja nigdy nie byłem into narkotyki to nie potrafię odpowiedzieć. Przy czym wydaje mi się, że to trochę taki mit stworzony m.in. przez Wilka z Wall Street, że wszyscy ćpają. Częściej na pewno zdarzają się problemy alkoholowe. Paru partnerom się przez to posypały kariery.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling

@Karoleer: 5-7k tuż po studiach jest wykonalne. W głupim Wrocławiu znam trochę osób które zaczynały w różnych miejscach w okolicach 5k przechodząc do zarobków w okolicach 9k po 3-4 latach pracy.
programista20k: Śmiecham jak #!$%@? z tych zarobków, ja ledwo 6 lat into programowanie z czego 4 takiego prawdziwego doświadczenia i średnio raz na dwa dni pisze do mnie jakaś ładna buzia na linkedin proponując widełki 10-25k na łapkę. Co tu się odjaniepawla, ja myślałem, że prawnicy w korpo nawet na niskich szczeblach to dosłownie srają kasą, a wychodzi na to, że po tylu latach cierpień to ledwo wiąże się koniec z
@Karoleer: Nie podam z prostej przyczyny, że nie jestem prawnikiem tylko finansistą (robiącym w podatkach) przez co mnie praca w zwykłych kancelariach po prostu nie interesuje. Przy zmianie branży będę i tak celował w finansówkę więc zupełnie w inny obszar. Możliwe stawki na rynku znam głównie na podstawie rozmów z tymi co do nas przychodzą i tymi co odchodzą. Zdaje więc sobie sprawę, że większość aplikantów cieszy się jak cokolwiek dostanie