Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i mirabelki,

Czy wierzycie w szczęśliwy związek pomiędzy osobami o zupełnie innych charakterach?

Do czego zmierzam - jestem już prawie 7 lat z dziewczyną i myślałem poważnie o zaręczynach (sam różowy już się zaczyna niecierpliwić i wiem, że na to czeka). Mam jednak pewne wątpliwości.

Należę do osób aktywnych sportowo, lubię też spędzać czas ze znajomymi i uwielbiam spontaniczne wyjścia do kina/filharmonii/teatru. Mój różowy jest moim totalnym przeciwieństwem pod tym względem - nie uprawia żadnego sportu. Nie potrafi jeździć na rowerze. Próbowałem ją nauczyć jazdy na nartach, ale się zniechęciła. Nasze wspólne wyjścia na siłownię bardzo szybko skończyły się na moich samotnych wypadach. Podczas urlopów sam szukam aktywności dla siebie, niestety dziewczyna nawet głupiej gry w bule odmawia.
Mój różowy należy też do osób, które jeśli nie mają czegoś zaplanowanego, to ciężko im jest nagle, spontanicznie zmienić plany i zdecydować się np. na wspólne wyjście do teatru (co innego, jak mamy klepnięty termin min. tydzień-dwa przed).
Czasem mam wrażenie, że połowę swojego życia, chce spędzić w domu na kanapie czytając książki. WSZYSCY nasi wspólni znajomi, to tak naprawdę moi znajomi. Nie poznałem nawet jednej koleżanki czy kolegi mojego różowego, bo ona zwyczajnie ich nie ma.

Najgorsze są w tym tzw. ciche dni. Jestem osobą, która nauczona była, że o problemach należy rozmawiać. Można się kłócić, rzucać w siebie talerzami, ale ważne, by na koniec dnia położyć się spać w zgodzie. Różowy ma niestety inne podejście - jest w stanie milczeć godzinami i po prostu iść spać bez wyjaśnienia czegokolwiek. Ciche dni mijają po 1-3 dobach. Wyobraźcie sobie teraz, że mieszkacie z kimś, a ten ktoś zachowuje się, jakby w ogóle was nie było...

Kocham ją, ale mam poważne wątpliwości, które nie dają mi spokoju (próba rozmowy i wyjaśniania tych tematów nic do tej pory nie dała) . Jak żyć? ()

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 16
OP: @w_cieniu: rozkminy były zawsze, jednak oświadczać się chcę w tym roku i im bliżej, tym większe wątpliwości. Do tego złożyło się, że właśnie jesteśmy na etapie "cichych dni" :/

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

OP: @InsaneMaiden: miałem dwie lub trzy próby zakończenia tego wcześniej (kilka lat wstecz). Jak Ci się dziewczyna zaczyna zanosić płaczem w pozycji embrionalnej i to przez kilka godzin, to ciężko jest podtrzymać taką decyzję. Zwłaszcza, kiedy samemu czuje się miłość do tej osoby.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

Jak Ci się dziewczyna zaczyna zanosić płaczem w pozycji embrionalnej i to przez kilka godzin, to ciężko jest podtrzymać taką decyzję.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ciekawe czy będzie tak samo litościwa kiedy będzie ciebie rzucać... Ewakuuj się z tego związku bo to wygląda na paskudny szantaż emocjonalny. Oświadczysz się, ożenisz i dopiero poczujesz jak bardzo bierną osobę wziąłeś sobie na całe życie. Minie kilka kolejnych lat i zaczniesz się naprawdę męczyć - wręcz dusić
AlfaIOmega: Przemyśl to dobrze. Ale pamiętaj też, że im wcześniej tym lepiej/łatwiej. Z roku na rok będzie ciężej się rozstać. A i życie jest tylko jedno, a w przypadku kobiet to ma większe znaczenie niż w przypadku mężczyzn (ze względu na ograniczoną płodność później).

Zaakceptował: Asterling