Wpis z mikrobloga

@emipk505: tu raczej do najbliższego ornitologa trza atakowac z tym zwierzakiem jesli to ptakowaty nie weterynaria , jesli to mlode to tkz podlot czyli ptak ktory dopiero uczy sie latac powinno sie takie zostawiac tam gdzie sie je znalazlo bo rodzice tego malego dogladalja go karmia i pomagaja w jakims tam stopniu sie nauczyc latac itd. Jesli ma zlamane skrzydlo to inna sprawa ornitolog jesli sei nei myle to od ptactwa.
@Styrmir: @baryla:@octave25: obejrzałam tego małego czy nic mu nie jest (brak krwawień, normalnie ruszał skrzydłami, tylko dość nieudolnie) i zaniosłam tam, gdzie znalazłam. Wzięłam go z niewiedzy i troski, bo znalazłam go na środku chodnika i prawie zdeptałam. Odniosłam na trawkę obok i szybko pojawiła się mama albo tata, ale tu grasują koty i boję się, że mały nie ma dużych szans (,)
@Styrmir: @x-odus: ej... to są jakieś pieprzone jaja... wyglądam przez balkon i widzę to miejsce, gdzie go zostawiłam i łazi tam teraz kot, dokładnie w tym miejscu... DLACZEGO?! () ten ptaszek był bezpieczniejszy w domu przy amstaffie niż przy pierwszym lepszym kocie ;(