Wpis z mikrobloga

Wszyscy wiemy jak bardzo rodacy narzekają na polskie morze. Że zimne, że brudne, że plaże zaludnione.

A gdybym powiedział wam, że istnieje miejsce, w którym Bałtyk jest niemal turkusowy, plaże, mimo, iż kamieniste to przeważnie bezludne, a widok jaki rozpościera się na wybrzeże z górnej jego części zapiera dech w piersiach?

Tym miejscem jest niemiecka wyspa Rugia. Planowałem się tam wybrać już od dawna, ale zawsze pogoda krzyżowała moje plany. W końcu jednak się udało i zamiast, jak większość szczecinian, stać w korku na S3 w kierunku polskiej części Bałtyku pojechałem w zupełnie przeciwnym kierunku, na niemiecką autostradę gdzie po niecałych 3 godzinach płynnej drogi dojechałem do celu - małej nadmorskiej miejscowości Sassnitz.

Na Rugię najwygodniej dostać się właśnie samochodem. Oczywiście jest to też najlepsza opcja dla ludzi mieszkających w północno-zachodniej części kraju, inni muszą przekalkulować czy opłaca im się nadrabiać kilometrów. Moim zdaniem, dla takich widoków, takich doznań i przede wszystkim takie zaskoczenia tym jak może prezentować się Bałtyk - zdecydowanie warto.

Nasze morze poznałem już od innej strony rok temu przy okazji rowerowej wyprawy na Bornholm. Piękna, sielankowa niemal wyspa z kamienistym wybrzeżem, niekiedy mocno stromym. Odkąd pamiętam lubiłem Bałtyk i zawsze stałem pod prąd narodowemu przekonaniu jak to morze jest złe. Uważam, że i na naszym wybrzeżu można znaleźć piękne miejsca i bezludne plaże i z pewnością kiedyś to opiszę (chciałbym udać się w rowerowy trip ze Świnoujścia na Hel).

Ale wracamy do Rugii. Dojechaliśmy na parking pod sam Park Narodowy Jasmund. Parking płatny, ale chyba najtańszyna jaki w życiu trafiłem. 10h parkowania kosztowało 2,5€. Z tego miejsca odjeżdża autobus nr 20 na Konigstuhl, punkt widokowy, a zarazem najpopularniejsza formacja skalna. Punkt znajduje się na terenie centrum edukacyjnego i jeśli chcemy wejść musimy wyłożyć 8,5€. Moim zdaniem - nie warto. Dlaczego? Bo kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się darmowy punkt widokowy, malutki "balkonik" - Victoriasicht, z którego dodatkowo widać właśnie Konigstuhl.

Cały nasz trip polegał na przejściu szlakiem do miasta wzdłuż wybrzeża. Trasa ok. 10-13km, momentami podgórkę, przeważnie lasem, tuż obok stromego wybrzeża.

Idąc dalej na wschód od Victoriasicht dochodzimy do miejsc, w których możemy podziwiać to co w Rugii najpiękniejsze. Olbrzymie (jak na Bałtyk), kredowe klify schodzące niemal pionowo do morza. Widziałem już trochę różnych form wybrzeża i generalnie uwielbiam połączenie morza i stromych klifów, byłem przekonany, że po Malcie czy Costa Brava Rugia nie zrobi na mnie wrażenia. A jednak. Mógłbym znaleźć sobie jakieś małe, odludne miejsce i patrzeć z góry raz na białe niczym śnieg klify, a raz na turkusowy Bałtyk. Tak, woda jest w tym miejscu tak czysta jak nigdzie indziej. Zupełnie inne doświadczenie i uwierzcie mi, jeśli zobaczycie to na własne oczy to już nigdy nie powiecie, że Bałtyk to brudne morze.

Kawałek dalej można zejść na plażę i zobaczyć ogrom klifów od dołu. Plaża jest kamienista, pełna charakterystycznych, kredowych kamieni. Jak macie szczęście to może i na bursztyn traficie. Taki kamień jest świetną pamiątką i na pewno każdy znajdzie sobie swój ulubiony.

Trzeba przypomnieć, że plaże są częścią Parku Narodowego, a co za tym idzie - kąpiel w morzu jest niestety zabroniona.

Plażą można iść cały czas na wschód aż wrócimy do miasta lub wrócić na leśny szlak i podziwiać widoki z góry. Pójście dołem jest na pewno nieco bardziej męczące - cały czas pod nogami mamy tysiące kamieni. Ale nad nami unoszą się majestatycznie ogromne klify. Należy przy tym też uważać ponieważ istnieje ryzyko ich osunięcia się. I faktycznie, momentami widać charakterystyczne pęknięcia czy ledwo stojące na skraju klifu drzewa. Na pewno bezpieczniej jest iść górą i zachwycać się niesamowitą panoramą. Jeśli ktoś ma chęć to z miasta odpływają też promy w kierunku klifów, a więc można je też zobaczyć od strony morza. Ile to kosztuje niestety nie wiem.

Jeśli macie więc chociaż jeden wolny dzień to warto odwiedzić tę perełkę. Warto jednak rozważyć zostanie chociaż na jedną noc, wzięcie rowerów i przejechanie się gdzieś dalej by odkryć kolejne sekrety wyspy. Tak na pewno zrobię następnym razem. ;)

A tymczasem kilka zdjęć w komentarzach.
#podroze #podrozujzwykopem #turystyka #niemcy #rugia #szczecin
Krupier - Wszyscy wiemy jak bardzo rodacy narzekają na polskie morze. Że zimne, że br...

źródło: comment_7vMAayTsq6DJCgCMaP1j7oOHgkd3kJaX.jpg

Pobierz
  • 15
@Krupier: Dodatkowo Rugia to jedna z najlepszych miejscówek do kajta w okolicy. Obsługuje niemal każdy kierunek wiatru, miejscówka Wiek to już legenda. Miejsce idealne dla początkujących ze względu na ogromne obszary płycizny, niesamowicie stabilny wiatr i ilość dni wietrznych. Dodatkowo dochodzą spoty takie jak Suhrendorf czy Dranske plus wschodnia strona wyspy.
Jestem zachwycony, nie mam kompletnie żadnych planów na wakacje, więc muszę spróbować kogoś z rodziny namówić, żeby zorganizować taki wypad. Już się rozmarzyłem jak zwiedzam Rugie na rowerku. :)__