Wpis z mikrobloga

#coolstory z morałem, czyli dlaczego warto przestrzegać przepisów ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Miałem w planie wizytę u starszej już babci żeby jej załatwić sprawunki, a że pogoda ładna to aż żal zamykać się w aucie. No to wskakuje na rower i jazda. Jazda piękna, beztroska, muzyka w słuchawkach gra, sielanka. Skręcam w Kleszczową w #warszawa, jadę sobie zadowolony jak ten tuman (a dawno tamtędy rowerem nie jechałem) aż tu nagle zrównują się ze mną bagiety [B] i machają na mnie lizakiem. No to zatrzymałem się. Wysiada #!$%@? bagietmajster.

[B]: W słuchawkach pan jedzie i kompletnie nic pan nie słyszy!
[J]: Eeee... no to jest zestaw do telefonu
[B]: A sygnału do zatrzymania pan nie słyszał.

No nie słyszałem. Nie było się sensu spierać. Nikt nie jest idealny. Przyznałem bagietmistrzowi rację, mimo że byłem przekonany że poziom głośności pozwoli mi usłyszeć wszystko, zawsze o to dbam. W tym momencie wiedziałem już też dlaczego zostałem zatrzymany do kontroli. Otóż od mojej ostatniej wizyty na Kleszczowej wybudowali obok niej DDR... No wstyd jak #!$%@?, pojechałem po staremu. Tymczasem bagieta przyniósl alkomat, sprawdził mnie, było ok

[B]: A prawo jazdy pan posiada?
[J]: No... posiadam. Ale od kiedy rowerze to potrzebne?
[B]: Niepotrzebne, ale jak pan ma przy sobie to poproszę.
[J]: No mam...

Poszukałem, podałem, ale nadal nie wiem o co chodzi i po co.

[B]: Punkty jakieś są?
[J]: No nie ma poza tymi z Vitay ( ͡° ͜ʖ ͡°)
[B]: Dobra to ja sprawdzę, jak serio nie ma to będzie pouczenie tylko dzisiaj.

No i jak powiedział tak i zrobił. Czyli dupę od rowerowego mandatu uratowało mi czyste konto punktowe. No i może trochę grzeczność i zawstydzenie, bo faktycznie wstyd mi było jak nie wiem. A jak się jeździ w słuchawkach to jednak tego poziomu głośności warto pilnować. Mimo że zwolennikiem zakazu ich używania na rowerze nie jestem i nie będę.

Taki tam #gownowpis

#rower #policja #polskiedrogi #publiusnadrodze
  • 18
A jak się jeździ w słuchawkach to jednak tego poziomu głośności warto pilnować. Mimo że zwolennikiem zakazu ich używania na rowerze nie jestem i nie będę.


@Publius: jak widać jest słuszny. Ja jak już koniecznie na rowerze chce posłuchać muzyki (chociaż zazwyczaj robię to poza drogami), to wkładam tylko jedną słuchawkę.
@Publius: za dziaciaka mi mama powiedziała, że jest, to myślałem, że jest. W każdym razie powinien być, bo głupotą jest się odcinać od świata jadąc czymkolwiek. W Twoim przypadku to nie wywołało problemu, ale jakbyś gdzieś tam karetki nie przepuścił bo byś nie słyszał to szkoda tych paru cennych sekund dla kogoś...
@ArekJ: No właśnie nie raz w tych słuchawkach bez problemu słyszałem i przepuszczałem karetki i inne uprzywilejowane. Może ta kia bagietowa ma #!$%@? sygnały albo dzisiaj za głośno zrobiłem.
przekonany że poziom głośności pozwoli mi usłyszeć wszystko, zawsze o to dbam

Ile razy nie dyskutuję tu na wykopie o słuchawkach na rowerze to zawsze wszyscy twierdzą, że w słuchawkach wszystko słyszą i nie ma żadnego problemu. Ja odpowiadam, że jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś w słuchawkach usłyszał mnie z odpowiedniej odległości i najprawdopodobniej słuchawkowiczom tylko wydaje się, że wszystko słyszą. Jak ja lubię mieć rację...
jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś w słuchawkach usłyszał mnie z odpowiedniej odległości


@morgahard: Jeździsz uprzywilejowanym? Czy o jakiej sytuacji mowa?
@Publius chyba, że ktoś dzwonił, a ty nie usłyszałeś, że dzwonił, dlatego wydaje ci się, że nigdy się to nie zdarzyło. Gdyby policjanci ci nie machali zygzakiem też by ci się wydawało, że wszystko słyszałeś.
@Publius

Wątpię.

Nikt nie popełnia błędów specjalnie. Nie wiesz z góry, przed wyjazdem, czy akurat dziś nie będzie dzień, w którym zrobisz pomyłkę i ktoś będzie na ciebie dzwonił. Nikt nie jest idealny, każdy się myli, tak jak ty nie jadąc po ddr- nie robiłeś tego z premedytacją. Bardzo duże szanse, że jeśli ktoś na ciebie dzwonił to tego nie słyszałeś, bo dzwonek jest dość cichy.
Byłeś przekonany jak każdy słuchawkowicz. W
@Publius najlepsze są "dokostne", kanał słuchowy jest całkowicie otwarty, ale kosztują minimum 400. Dla mnie za dużo za możliwość słuchania muzyki, na której i tak nie ma jak się skupić.
@morgahard: Ja właśnie najlepiej skupiam się na muzyce w terenie, idąc czy jadąc. Nowe albumy w całości odsł#!$%@? dopiero w aucie czy na rowerze. Poza tym właśnie jak już przy tym jesteśmy - jadąc autem i słuchając radia też ciężko słuchać otoczenia. Aczkolwiek pojazdu uprzywilejowanego z powodu muzyki jeszcze mi się nie zdarzyło przegapić. A tego jakoś nikt nie piętnuje ani nie ma pomysłu zabronić.