Wpis z mikrobloga

#religia #filozofia #ateizm Długo zastanawiałem się w co wierzę po odejściu od katolicyzmu. Przeczytałem koran, torę, poszukiwałem w buddyzmie i ... odnalazłem hunę.
"Pierwsza zasada mówi nam o wielkiej subiektywności świata. Wyobraź sobie, że świat dla każdego jest całkiem inny. Możemy patrzeć na to samo, a dostrzegać dwie zupełnie różne rzeczy. Możemy być w tym samym miejscu, a odczucia mogą być zupełnie inne. Żyjemy w innych światach zbudowanych na subiektywnych wyobrażeniach. Budujemy swój obraz świata na własnej iluzji (mayi)."
https://zenforest.wordpress.com/huna/

Na pewno bardziej odpowiada mojemu światopoglądowi niż religie, wierzyłem w to od zawsze, samoistnie, bez świadomości istnienia tej całej huny, to właśnie mnie wykopało z katolicyzmu (+oczywiście absurd i deptanie mojej inteligencji przez rzymskie dogmaty).
  • 15
@annanya:

Wyobraź sobie, że świat dla każdego jest całkiem inny. Możemy patrzeć na to samo, a dostrzegać dwie zupełnie różne rzeczy.

Możemy być w tym samym miejscu, a odczucia mogą być zupełnie inne.

Żyjemy w innych światach zbudowanych na subiektywnych wyobrażeniach.

Budujemy swój obraz świata na własnej iluzji (mayi)


Nie potrzebujesz do tego żadnej religii, mayi czy innych hun :) Aczkolwiek to chyba normalny proces gdy w pewnym momencie zauważa się
@iamsearchingforthetruth: ale to nawet działa z mechaniką kwantową, wiele wskazuje na to, że świat jest stwarzany na bieżąco pod obserwatora, generalnie to nie istnieje. Musi też istnieć jakaś zbiorowa świadomość kreująca świat, bo nieświadomie jak walniemy o ścianę nie obserwując jej, to ona będzie. To zbiorowe coś musi też zawierać podstawowe prawa fizyki, matematyki, koncepcje opracowane przez człowieka. Druga sprawa, z doświadczenia wiem, że negatywne lub pozytywne myślenie uruchamia lawinowo różne
@Turysta_Onanista:

ale to nawet działa z mechaniką kwantową, wiele wskazuje na to, że świat jest stwarzany na bieżąco pod obserwatora, generalnie to nie istnieje.


Błagam, nie bluźnij. Nic w mechanice kwantowej na to nie wskazuje. Pewnie naczytałeś się po popularnonaukowych gównoblogach notek o kotach Schrodingera i splątaniu kwantowym. Masz tu odtrutkę. W skrócie, rzeczywistość istnieje sobie i nie potrzebuje nikogo, kto by ja obserwował. Kolaps funkcji falowej dotyczy obserwatora, nie
Musi też istnieć jakaś zbiorowa świadomość kreująca świat, bo nieświadomie jak walniemy o ścianę nie obserwując jej, to ona będzie


@annanya: A może po prostu ściana sobie istnieje, bez żadnej świadomości która utrzymuje jej istnienie?
@neilran: przyczyną teizmu w 90% nie są poglądy, tylko zawężona percepcja, brak logiki w mózgu. Niezrozumienie że ateizm polega na relacji, pragnieniu życia w przyjaźni z rzeczywistością, a nie jedynie na złudzeniach.
brak logiki w mózgu


@Doman_60: widzę że bardzo boli Ciebie nieobecność Boga. Życzę Ci dobrze przyjacielu.

dane z dupy


@Cepion: proszę nie obrażać mojej intuicji i zdolności do oceniania sytuacji. Nigdzie nie powołuje się na "autorytet nauki", więc sobie odpuść. Mówimy o irracjonalnej stronie świata.
@neilran: Ale co ja mam Ci odpowiedzieć na takie rzucanie bezzasadnych stwierdzeń? Po prostu pokazuję to jak bardzo bez sensu jest to co powiedziałeś.

Równie dobrze mogę odpowiedzieć to samo "widzę że bardzo boli Ciebie nieobecność Boga. Życzę Ci dobrze przyjacielu."
@Doman_60: nie masz nic do powiedzenia, to nie mów nic. Jeśli czegoś nie rozumiesz, to zapytaj, zamiast tworzyć ironiczną parodię mojego postu.
Teizm nie polega na braku logiki, tylko na innych założeniach filozoficznych i obserwacji własnego wnętrza, przywiązaniu większego znaczenia do wnętrza człowieka niż do zmysłowego postrzegania.

Zarzucanie braku logiki to czysta, bezzasadna złośliwość.
@neilran: Ależ obserwuj swoje wnętrze do woli. Neguj sobie zmysłowe postrzeganie. Ale nie wypieraj tego że jest to brak logiki, gdy na podstawie tych obserwacji i negowania wysuwasz twierdzenia co do istnienia jakiejś siły wyższej.

Parodia miała na celu pokazanie, że jeśli tym samym twierdzeniem da się "uzasadnić" (dla jasności, twoje twierdzenie ani moja parodia nie miały żadnego sensu) dwa przeciwstawne poglądy, to to stwierdzenie jest do kitu.