Wpis z mikrobloga

36/... Jestem na dobrej drodze. Nie chodzi o to, że trzymam się bez P i M od ponad miesiąca, ale nie ciągnie mnie do tego, w głowie powoli się układa. Oczywiście mam częste wahania nastroju i jest to nieznośne ale nie mogę się wycofać. Zawsze upadałem właśnie w tym okresie "flatline" ale musiałem uświadomić sobie, że jak tego raz nie przetrzymam to będzie błędne koło. I tak trwałem w nim od ok 4 lat od kiedy walczę z nałogiem. Przestałem odczuwać stratę związaną z zaprzestania wchodzenia na strony i masturbowania, nie czuję, że mnie coś omija, ale jednocześnie jestem nadal w zawieszeniu i nie zastępuję czymś innym tej próżni. Może zacznie się coś zmieniać za miesiąc, dwa. Chodzi o to, że muszę oczyścić mózg i otworzyć się na nowe bodźce. Uzyskiwanie przyjemności z czynności, które dostarczają o wiele mniej dopaminy niż masturbacja z pornografią czy erotyką. Może to być jakieś hobby. Walczę wszystkimi możliwymi środkami. Zbliżyłem się do Boga ale nie przez walkę z tym ale z innego powodu. Fakt jest taki, że to mi pomaga, czuję wewnętrzną potrzebę i umacnia mnie to w walce z nałogiem, kwestię KK jako instytucji zostawiam z tyłu, liczy się dla mnie sfera duchowa, nie tylko mocne dowody naukowe i określona wiedza na poziomie biochemii mózgu w tej wąskiej tematyce. Sądzę, że właśnie teraz następuje przełom w mojej paroletniej walce. Bez względu na wszystko nie poddam się.

#nofapchallenge #nopornchallenge #stulejacontent #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #mirkomodlitwa
  • 3
@unnamed_soldier: koniecznie musisz wypelnic czas nowym zajeciem. Moze nowy jezyk, Hobby, jakas umiejetnosc. Zauwazylem, ze nawet jak bylem gleboko w nalogu to nie odczuwalem zadnej pokusy gdy spedzalem kilka dni 24h n dobe z innymi ludzmi wiec czynnik socjalizacji tez moze miec pozytywny wplyw.