Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
23/xxx #nofapchalenge #nopornchallenge
Sporo ludzi wątpi w tzw. supermoce pojawiające się przy nofapie. Słusznie, bo nie ma żadnych supermocy. Moim zdaniem jest to po prostu czas w którym lepsza wersja Ciebie wychodzi na wierzch. A pozbawiłeś się jej sam wpadając w nałóg.
Do tej pory zarejestrowałem podczas następujących dni u siebie ( zaznaczam, że każdy przechodzi indywidualnie)
Dni 1-3 - Zniosłem niezauważając, że coś jest nie tak.
Dni 4-9 Ogień w kroku, taki, że ja pier... Ciężko się było powstrzymać, zacząłem biegać i ćwiczyć w domowym zakresie. Pomimo tego gwałciłem przycisk paniki w appce na telefon dla Fapstronautów.
Dni 10-17 - Jakiś mały flatline, zupełny brak zainteresowania pałowaniem, ani seksem. - Challenge bez HARDMODE, gdyż żyję z różowym. Jak widać posiadając nawet różowego można wpaść w nałóg, gdyż jest szybciej, łatwiej, nie trzeba czekać aż wróci z pracy...
Dni 18-23 Czuję się fenomenalnie póki co.
- Wzrosło mi poczucie własnej wartości. Zamiast być przekonanym, że jestem żałosnym śmieciem, który najchętniej palnął by sobie w łeb nagle wyrasta we mnie jakaś siła, która sprawia, że mam ochotę walczyć, ze światem. Stawiać czoła problemom, lepiej pracować, dążyć do czegoś. Póki co myśli samobójcze odeszły w niepamięć.
- Mam mnóstwo energii - nie mam trudności ze znalezieniem sobie konstruktywnego zajęcia. Nadrabiam sprawy które zalegały mi od miesięcy. Nie siedzę na dupie, gdy wracam z pracy.
- Czytam, sporo czytam. Rozwijam pasję, którą stłumiłem przez swoje #!$%@?.
-Jestem pewniejszy siebie, nie boję się ludziom spoglądać w oczy, zauważyłem, że w dyskusjach w pracy pilnuję swoich spraw i przekonań, wcześniej tylko przytakiwałem na opierdziel za błędy kogoś innego.
- Nie uważam się już za totalne nikomu nie potrzebne gówno. Zaczynam przekonywać się o własnej wartości.
- Od kilku dni idąc spać o 23.30 wstaję o 5:00, pełen energii, wyspany jak cholera. Zatem mam więcej czasu w ciągu doby. - Wcześniej wstawałem o 7:50 w stanie jakby mnie pociąg rozjechał chwilę temu.
- Seks stał się prawdziwym festiwalem wrażeń i doznań. Wcześniej było to mechaniczne ( byle odwalić swoje ), a żeby skończyć musiałem sobie wyobrazić kilka scen. Teraz skupiam się tylko i wyłącznie na partnerce. Po prostu magia. Poczucie prawdziwej bliskości.
* Raz doszedłem szybciej niż zwykle, gdy po 10 dniach no fapu doszło do #seks Kolejne razy już normalnie.
Żebym był gotów do akcji mój różowy nie musi już zajmować się mną nie wiadomo ile. Wcześniej z racji przyzwyczajenia do mocnych obrazów ( nie chcecie wiedzieć do czego fapowałem) potrzebowałem trochę wysiłku.

Na pewno ktoś powie, że to placebo.Nawet jeśli to chciałbym, żeby to placebo trwało.
Wiem, że mój mózg jeszcze tysiąc razy będzie próbował mnie przekonać, że raz nic nie zmieni, ale zrobię wszystko, by się nie dać. Także to, że jeszcze nie jeden flatline przede mną. Będę gotów, by to znieść.
Podczas tego wyzwania uświadamiam sobie jak wiele aspektów życia traciłem lub zaniedbywałem przez debilny i dziecinny nałóg.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
OP: @Asterling: Skoro wielu ludzi na całym świecie z wielu krajów sobie wkręca dokładnie takie same efekty. No cóż. Może jakaś teoria spiskowa by się przydała. Każdy ma prawo do swojego podejścia, więc kłócił się z Tobą nie będę. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@MultiDaxio: Nie do końca o to chodzi, skutkiem uzależnienia jest to, że po prostu zwyczajne różowe nie pobudzają Cię, a raczej obrazy