Wpis z mikrobloga

Syn znajomych wyjechał na kolonię. Dostał od rodziców 200/300 zł na dwa tygodnie zabawy. Po drugim dniu nieobecności młody dzwoni do mamy informując, że wydał całą kasę na jakimś straganie. Rodzice już myślą, że synek poprosi o dodatkową kasę (wiedząc, że i tak nie dostanie, bo rodzice uczą młodego, że pieniądze nie rosną na drzewie, dostaje kieszonkowe a jak chce więcej, to trzeba skosić trawę, narąbać drewna, wypielić ogródek itp), ale on twierdzi, że nie potrzebuje, bo zarabia sobie. Okazało się, że zaradny dziewięciolatek świadczy usługi masażysty na kolonii, 10zł za masowanie ramion, i doni. Ale za 15zł może też stopy. Koleś w dzień zarobił ponad stówkę i wydał znowu na straganie. Żalił się mamie, że znowu musi popracować, bo mu się kasa skończyła. Młody będzie miał łeb do biznesu. #biznes #wakacje #pieniadze #dzieci
  • 2